Gwiazda "Bridgertonów" zdradza przykre kulisy pracy. "Nie chciałam o tym myśleć"
"Bridgertonowie" szturmem podbili Netfliksa. Ostatni sezon miał 100 mln wyświetleń i chyba powiedziano o nim już wszystko. Głos zabrała teraz jedna z aktorek, która dosypała dziegciu.
24.07.2024 | aktual.: 24.07.2024 13:55
Trzeci sezon "Bridgertonów" był niekwestionowanym hitem Netfliksa. Jak podali, widzowie spędzili przy serialu 800 mln godzin, co przełożyło się w sumie na 100 mln odtworzeń produkcji o angielskiej socjecie czasów regencji. Historia Penelope i Colina trafiła na listę 10. najbardziej popularnych seriali Netfliksa od czasów powstania tej platformy (pierwsze miejsce utrzymuje "Wednesday"). Szał był wielki. Gwiazdy serialu przyjechały nawet do Polski, by promować dzieło Shondy Rhimes. Claudia Jessie i Adjoa Andoh zawitały w Warszawie. Andoh dodatkowo pojawiła się w Gdyni, gdzie spotkała się z uchodźczyniami i dziećmi z Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adjoa Andoh o problemach na planie "Bridgertonów"
Aktorka była gościnią w podcaście "Stirring It Up", gdzie rozmawiała o swojej karierze, która niestety była naznaczona rasistowskimi sytuacjami. Andoh przyznała, że choć pracowała i przy filmach, i przy serialach, a także w teatrach, to nie czuła się przez wiele lat sprawcza w swojej karierze. Przyznała, że chodzi przede wszystkim o podejście produkcji do czarnoskórych aktorów i aktorek.
Wiele gwiazd o ciemnej karnacji punktuje, że na planach filmów, seriali czy reklam makijażystki i fryzjerzy nie potrafią obchodzić się z ciemną skórą czy specyficznymi włosami czarnoskórych osób. Andoh punktuje zaś kwestię odpowiedniego oświetlenia.
- Cały czas trzeba mówić o tym, by odpowiednio oświetlać czarnoskóre osoby. Nic się nie zmieniło. Nie cierpię tego, bo część mnie naprawdę nie chce robić zamieszania. Nie chcę tego robić, bo to nie moja robota. Chcę przyjść i wykonywać swoje zadania - powiedziała aktorka. - Wiele osób mówi, że jesteśmy wredni albo bojowo nastawieni, a ja chcę powiedzieć tylko, że po prostu zależy nam na tym, by pokazywać dar, jakim zostaliśmy pobłogosławieni w życiu i robić to bez przeszkód - dodała.
- Nie chcę stawiać się na planie i robić zamieszanie. Chcę być Lady Danbury i całkiem się w to zaangażować (...) Nie oczekuję niczego specjalnego. Tylko tego, by móc pracować - powiedziała, wyraźnie dając znać, że na planie "Bridgertonów" też nieodpowiednio oświetlano czarnoskórych aktorów i aktorki. Spuentowała, że było to "bardzo męczące i rozkojarzające" i że takie sytuacje w ogóle nie powinny mieć miejsca.
Andoh jako jedna z nielicznych powiedziała o jakimś negatywnym aspekcie pracy przy "Bridgertonach". W tym samym podcaście powiedziała, że ma ogromny szacunek do showrunnerki Shondy Rhimes, która była otwarta na jej pomysły. Andoh współpracowała ściśle nie tylko z oświetleniowcami, ale także ekipą od kostiumów - zdradziła, że biżuteria serialowej Lady Danbury zawiera drobne symbole i odwołania do afrykańskiej kultury.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy szokującym "Królu Zanzibaru", który oszukał setki turystów z Polski. Jest też o epokowej zmianie w krwawym, pełnym przemocy "Rodzie smoka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: