"Bridgertonowie" wrócili. Tak gorącej sceny Netflix jeszcze nie miał

Ponad 45 mln wyświetleń pierwszej części trzeciego sezonu "Bridgertonów". Fani serii palili Netfliksowi serwery. Oczekiwanie na drugą część było ogromne. Tym bardziej, że główna gwiazda zapowiadała namiętne sceny.

"Bridgertonowie" wrócili z nowymi odcinkami
"Bridgertonowie" wrócili z nowymi odcinkami
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

"Bridgertonowie" robią furorę na Netfliksie. Pierwsze trzy odcinki nowego sezonu królowały w serwisie wśród użytkowników z całego świata, zgarniając ponad 45 mln wyświetleń w kilkanaście dni. Szum był tak ogromny, że wielu widzów nakręciło jeszcze wyniki poprzednich odsłon przygód angielskiej socjety czasów regencji. Aktorzy jeździli po świecie, odwiedzili także Polskę podczas specjalnego balu w stylu "Bridgertonów".

Nicola Coughlin, wcielająca się w wiodącą postać najnowszego sezonu, czyli Penelope, śmiało opowiadała w wywiadach, że widzów czekają intymne sceny. Jak mówiła, nalegała, by pokazać się nago i tym samym zaprezentować widzom ciało dalekie od "hollywoodzkiego" kanonu. Jak prezentuje się druga część trzeciej serii "Bridgertonów"?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwsza część zakończyła się tak gwałtownie, że wśród fanów "Bridgertonów" rozpętała się niemała internetowa burza. Scena z karocy tak podkręciła emocje, że przerwanie serialu w takim momencie nie mogło przejść bez echa. Druga część rozpoczyna się w tym przerwanym momencie. Colin i Penelope spotykają się z Bridgertonami, by obwieścić im zaręczyny, a chwilę później o związku trąbi już cały Londyn za sprawą plotek przekazanych w broszurze Lady Whistledown.

Szczęście Penelope jest połowiczne. Dziewczyna dostaje emocjonalne uderzenie od przyjaciółki, a potem od matki. Wie, że jeśli Colin pozna jej tajemnicę, sielanka dramatycznie się skończy. Zanim jednak problemy pojawią się na dobre, twórcy "Bridgertonów" podkręcają jeszcze mocniej atmosferę. I w 15 minucie serwują już gorącą, namiętną i przede wszystkim piękną scenę pierwszego stosunku Penelope.

Netflix przekroczył jakieś swoje dotychczasowe granice. Dawno nikt w tak otwarty sposób nie pokazał intymnej sceny defloracji. Aż można się zawstydzić, bo zazwyczaj kamery szybko odwracają się w drugą stronę, a w tym przypadku przez kilka minut śledzimy pierwsze zbliżenie bohaterów.

O tej scenie będą pisać wszyscy i trudno się dziwić. Netflix zrobił to dobrze, pokazując, jak kluczowa i jak piękna jest komunikacja partnerów w takiej chwili. To nie bezmyślny seks, by nakręcić oglądalność, a świetnie poprowadzona relacja. Penelope staje nago przed lustrem, nie wstydzi się swojego ciała. Colin zaś prowadzi ją, otwarcie mówi, co się będzie działo, co może poczuć, jak może go dotykać.

Tu naprawdę czapki z głów, że showrunnerka "Bridgertonów", czyli Shonda Rhimes, tak zdecydowała się przedstawić tę scenę. Na palcach jednej ręki możemy policzyć seriale, w którym tak pięknie zostało przedstawione kobiece, krągłe ciało. A to dopiero pierwsze 15 minut serialu!

Już pierwszy nowy odcinek dostarcza wielu wrażeń. Królowa Charlotte bowiem rozpoczyna polowanie na Lady Whistledown, Penelope próbuje nie panikować, a Cresida poznaje swojego dużo starszego przyszłego męża. Pod toną lakieru do włosów, kolorowej krepy i pod ciasnymi gorsetami, "Bridgertonowie" to przede wszystkim historia o dziewczynach i kobietach, które w przedziwnych czasach próbują być sobą, żyć po swojemu.

Druga część trzeciego sezonu z pewnością będzie biła rekordy oglądalności i narobi zamieszania w sieci. Momentami tylko szkoda, że w tych nowych odcinkach dzieje się tak dużo, że sama relacja Colina i Penelope gdzieś się trochę rozmywa. Siłą poprzednich historii były rozterki socjety, ale przede wszystkim relacja między głównymi bohaterami. Tu mnożą się i mnożą wątki z każdym kolejnym odcinkiem.

Nowa część trzeciego sezonu "Bridgertonów" jest dostępn od 13 czerwca na Netfliksie. Ile osób tym razem sięgnie po hitową produkcję?

Magdalena Drozdek, dziennikarka Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)