Gwiazdy, które przegrały z rakiem trzustki

Gwiazdy, które przegrały z rakiem trzustki
Źródło zdjęć: © AKPA

07.10.2014 | aktual.: 10.04.2017 13:41

Nadal nie możemy w to uwierzyć. Anna Przybylska zmarła 5 października w otoczeniu najbliższych. Powodem śmierci był rak trzustki, z którym aktorka toczyła walkę od kilkunastu miesięcy. Ten najbardziej drastyczny w przebiegu nowotwór był przyczyną śmierci również innych gwiazd kina.

Nadal nie możemy w to uwierzyć. Anna Przybylska zmarła 5 października w otoczeniu najbliższych (więcej tutaj). Powodem śmierci był rak trzustki, z którym aktorka toczyła walkę od kilkunastu miesięcy. Ten najbardziej drastyczny w przebiegu nowotwór był przyczyną śmierci również innych gwiazd kina.

W przypadku tego rodzaju nowotworu wystąpienie całkowitej remisji jest niestety rzadkością. Rak trzustki z reguły kończy się śmiercią chorego. Według specjalistów ci pacjenci, których podda się resekcji (czyli usunięciu organu), mają zaledwie 5% szans na przeżycie kolejnych pięciu lat.

W rozmowie z Wirtualną Polską prof. Paweł Lampe ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach przyznał, że w Polsce zarówno diagnostyka jak i profilaktyka jest bardzo kiepska i pozostawia wiele do życzenia (więcej tutaj).


1 / 7

Patrick Swayze

Obraz
© AKPA

- Stanowił rzadkie połączenie męskości i niebywałej gracji* - powiedziała w oświadczeniu Jennifer Grey, która partnerowała mu na planie "Dirty Dancing". *- Cudowny i silny. Prawdziwy kowboj o wielkim sercu.

Patrick Swayze, znany z ról w takich filmach jak "Dirty Dancing" i "Ghost" (polski tytuł: "Uwierz w ducha"), walczył przez prawie dwa lata z nieuleczalnym rakiem trzustki. Aktor zmarł w otoczeniu rodziny we wrześniu 2009 roku.

Nowotwór trzustki zdiagnozowano u niego w styczniu 2008 roku. Mimo choroby Swayze pracował nad kolejnymi odcinkami serialu "The Beast". Z pomocą żony pisał również pamiętniki. W wywiadzie udzielonym w styczniu 2009 roku Swayze przyznał, że może mieć przed sobą tylko 2 lata życia…

2 / 7

Marcello Mastroianni

Obraz
© Joel Robine/AFP

Włosi nazywali go „Signor Marcello” albo po prostu „Marcello”. Amant wszech czasów, najbardziej znany włoski aktor teatralny i filmowy, jeden z największych w historii kina.

Ulubiony współpracownik Federico Felliniego, począwszy od „Słodkiego życia” stały odtwórca ról w jego filmach. Grał u Antonioniego, De Siki, Scoli, Altmana, Viscontiego, Michałkowa.

W 1995 roku zdiagnozowano u niego raka trzustki. Mimo optymistycznych rokowań aktor przegrał walkę z chorobą 19 grudnia 1996 roku. Jego ciało spoczęło na Cimitero Monumentale del Verano. Tuż po jego śmieci rzymianie przyozdobili kirem fontannę di Trevi, w której odegrał z Anitą Akberg słynną scenę ze „Słodkiego życia”.

3 / 7

Richard Crenna

Obraz
© AKPA

Choć jego aktorski dorobek zamyka się w 116 rolach filmowych i telewizyjnych, widzowie kojarzą go najbardziej jako odtwórcę postaci pułkownika Trautmana z trzech pierwszych części cyklu „Rambo”.

Po raz ostatni Richard Crenna pojawił się na ekranie w 2001 roku w filmie „Zamach na Reagana”. W chwili śmierci pracował nad serialem „Judging Amy”.

Aktor pod koniec życia cierpiał na raka trzustki, choć bezpośrednią przyczyną jego śmierci był najprawdopodobniej zawał serca. Crenna zmarł 17 stycznia 2003 roku. Miał 76 lat.

4 / 7

Rex Harrison

Obraz
© AKPA

Zdobywca Oscara, szlachcic, wielki aktor teatralny i filmowy oraz słynny odtwórca postaci Doktora Dolittle w filmie Richarda Fleischera z 1967 roku.

W ciągu swojej aktorskie kariery, trwającej od 1930 roku, wykreował wiele niezapomnianych ról – oprócz wspomnianej adaptacji książki Hugh Loftinga aktor zagrał m.in. w „Kleopatrze”, „My Fair Lady” (Oscar w 1965 roku) czy „Mrocznych koronkach”.

W latach 70. i 80. pojawiał się głównie na scenie. Zmarł 2 czerwca 1990 roku, przyczyną był rak trzustki. Prochy aktora rozsypano we włoskim Portofino oraz na grobie jego żony Lilli Palmer.

5 / 7

Michael Landon

Obraz
© AKPA

Naprawdę nazywał się Eugene Maurice Orowitz. Na ekranie zadebiutował w 1956 roku w filmie "These Wilder Years". Kolejne role sprawiły, że uznano go jednym z najpopularniejszych młodych aktorów lat 50.

Największą sławę przyniosła mu kreacja Josepha Cartwrighta w "Bonanzie". Aktor nie tylko zagrał w serii, ale odpowiadał także za reżyserię, scenariusz i produkcję części z epizodów. Polscy widzowie mogą kojarzyć gwiazdora także z seriali "Autostrada do nieba" oraz „Domek na prerii”.

W 1991 roku Landon zmarł na raka trzustki w wieku zaledwie 54 lat.

6 / 7

Daria Trafankowska

Obraz
© AKPA

Daria Trafankowska miała 50 lat, kiedy przegrała walkę z nowotworem trzustki, pozostawiając pogrążonych w rozpaczy przyjaciół, rodzinę i rzesze fanów. Zmarła 9 kwietnia 2004 roku.

Była cenioną aktorką teatralną, choć największą popularność przyniosła jej rola siostry oddziałowej Danusi w serialu „Na dobre i na złe”.

- Mam jedną cechę siostry Danuty: jestem energiczna i staram się robić to, do czego się zobowiążę – mówiła w jednym z wywiadów.

* - Wiesz, ta śmierć była niezwykła. Jedno z najpiękniejszych pożegnań, jakie widziałam w życiu. Pamiętam tamto popołudnie, jedno z jej ostatnich. U Darii w izolatce było chyba kilkanaście osób, ekipa serialu „Na dobre i na złe”, w którym grała, jej przyjaciele. Wszyscy rozmawialiśmy uśmiechnięci. Patrząc z boku, można by pomyśleć, że to jakiś „bankiet”, nie umiem tego nazwać. W niej było tyle pokory, spokoju… - opowiadała w wywiadzie dla Zwierciadła bliska przyjaciółka aktorki, Dorota Landowska.*

7 / 7

Marian Glinka

Obraz
© AKPA

Aktor teatralny i filmowy. Urodził się 1 lipca 1943 roku w Warszawie. Uczęszczał do Szkoły Baletowej, a w 1968 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie.

Po studiach związał się z warszawskim Teatrem Ludowym (1968-1972), później przez trzy lata występował w Teatrze Komedia, a w latach 1975-1985 grał w Teatrze Dramatycznym, współpracując z Gustawem Holoubkiem. Występował także w Teatrze Nowym (1985-1989).

Jego kariera związana była nie tylko ze stolicą. W latach 1989-1991 można było oglądać go w krakowskim Teatrze im. Słowackiego, a w połowie lat 90. - we wrocławskim Teatrze Współczesnym. Od 1997 roku pracował w warszawskim Teatrze Ateneum.

Choroba zaatakowała nagle. Pewnego wieczora zasłabł i od tego momentu zaczęły się problemy. Mimo natychmiastowego leczenia i chemioterapii Marian Glinka nie zdołał wygrać z nowotworem trzustki. Odszedł 23 czerwca 2008 roku.

Najbliżsi zawsze podkreślali, że był okazem zdrowia, zaś swoją sylwetkę zawdzięczał ciężkiej pracy na siłowni.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (986)