Zostanie z niczym? Poważne kłopoty hollywoodzkiej gwiazdy
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Henry Cavill jest jednym z najlepiej ustawionych aktorów w Hollywood. Na platformie streamingowej Netflixa był Wiedźminem, zaś na dużym ekranie Supermanem. Tymczasem wiele wskazuje na to, że Cavill będzie musiał pożegnać się z obiema postaciami.
Na początku listopada zaskoczyła wszystkich informacja, że Henry Cavill po trzech sezonach żegna się z "Wiedźminem". Oficjalnie to aktor zrezygnował z roli, aby powrócić do grania innej popularnej postaci. Wiele osób było zdziwionych tą decyzją. Cavill z takim entuzjazmem relacjonował bowiem w mediach społecznościowych postępy prac nad trzecim sezonem serialu, wielokrotnie powtarzając, że zagranie Geralta było jego marzeniem.
Pojawiły się jednak głosy, że oficjalny powód odejścia aktora z serialu Netfliksa (rezygnacja z Wiedźmina ma rzecz Supermana) nie był jedynym, który sprawił, że Cavill pożegnał się z produkcją opartą na twórczości Andrzeja Sapkowskiego. Rosnące koszty produkcji filmowej sprawiły, że platforma streamingowa mogła nie spełnić finansowych żądań aktora. Stąd na jego miejscu pojawił się dużo tańszy Liam Hemsworth.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hity i klapy. Najgłośniejsze filmy roku
Cavill nie miał mieć zbyt dużo wolnego czasu na wspominanie Geralta. Wytwórnia Warner Bros. postawiała bowiem przed nim wyzwanie. Plan był taki, aby Superman, na zmianę z Batmanem, pojawiał się w niemal w każdym filmie z uniwersum DC Comics. Zgodnie z nową polityką wytwórni, komiksowe uniwersum powinno skupić się na najpopularniejszych postaciach, które miały ewentualnie wprowadzać nowych bohaterów.
I tak, zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami Dwayne'a Johnsona, Cavill wystąpił jako Superman w wysokobudżetowej produkcji "Black Adam". Jednak taka marketingowa wrzutka nie wystarczy do odniesienia sukcesu, jeśli film jest słaby. "Black Adam" dobry miał w kinach tylko pierwszy weekend. Później, gdy potencjalni widzowie przeczytali opinie o filmie, było już znacznie gorzej. Według ostatnich informacji, dystrybucja kinowa tego tytułu przyniosła wytwórni straty w wysokości 50-100 milionów dolarów.
Koncepcja z Supermanem wprowadzającym do komiksowego uniwersum DC nowych bohaterów błyskawicznie upadła. W międzyczasie w wytwórni Warner Bros. pojawili się James Gunn i Peter Safran, którym marzy się niemal całkowity restart uniwersum. Finansowa porażka "Black Adam" w sumie jest więc im na rękę. Restart może też oznaczać wymianę niektórych aktorów.
Henry Cavill w przyszłym roku miał spędzić większość czasu na planie drugiej części "Człowieka ze stali". Nic jednak nie wskazuje na to, że wytwórnia Warner Bros. przygotowuje się do realizacji tego projektu. Może się więc okazać, że powrót Henry'ego Cavilla do roli Supermana był wyjątkowo krótkotrwały.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkminiamy "1899" z Maciejem Musiałem, analizujemy "Zepsutą krew" na Disney+, a także polecamy (lub nie) "Kulawe konie", "Do ostatniej kości" i "Nie martw się, kochanie". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.