Trwa ładowanie...
d1pjb0k
04-12-2006 18:08

Historia bardzo wyszukana

d1pjb0k
d1pjb0k

I chyba z lekka przekombinowana, choć przyznać trzeba, że film ten jest pewną nowością, jeśli chodzi o temat bajek. Raczej dla dużych, niż małych, gdyż ci mniejsi mogą się pogubić w tym bajkowym, baśniowym, zakręconym świecie.

Niemiecko-amerykańska produkcja wprowadza nowe spojrzenie na 7 krasnoludków, Czerwonego Kapturka, królewnę Śnieżkę i temat bajek w ogóle. Od teraz może zmienić się diametralnie wszystko to, co do tej pory stanowiło o tym, co jest bajką, a co nią nie jest w ogóle. Od teraz możemy bardzo się pogubić w tym wszystkim.

Dodatkową innowacją jest fakt, iż w aktorskiej produkcji pojawia się dubbing i dzięki temu, chyba jest zabawniej, niż gdyby był to film z napisami. Piszę chyba, bo tylko miejscami było zabawnie, miejscami, dzięki polskiemu tekstowi, nie wiedziałem, czy śmiać się mam, czy też z marsową miną przyglądać się temu, co dalej.

O ile to, co Jan Wescile zaprezentował w „Autach” rozbawiło mnie do łez, to „7 krasnoludków-historia prawdziwa” jest trudną do odebrania kompozycją słowa, żartu i luźnych skojarzeń. Miałem i mam… mieszane uczucia, co do oprawy tekstowej tego filmu. Daleka od ideału, wymęczona, jest słabym punktem tego filmu, choć jak wspomniałem powyżej, jedynie miejscami jest bardzo zabawnie, szkoda, że nie w całości.

d1pjb0k

Natomiast mocnym punktem programu jest obsada dubbingu. Siedmiu niesfornych krasnoludków, wśród nich: Maciej Stuhr, Paweł Wilczak, Jerzy Kryszak, Jarosław Boberek, a także Cezary Morawski. Ten ostatni wystąpił w podwójnej roli, bo także jako reżyser polskiego dubbingu. Jest krótko, bo krótko, ale genialny Bohdan Smoleń, jako stary mędrzec Bogdan, jest Zła Królowa w osobie Katarzyny Figury, jest jej utrapienie, czyli Joasia Jabłczyńska, zwiewna i ponętna Królewna Śnieżka. Pocałunek Czerwonego Kapturka dla tego, kto w jednej z postaci odkryje dumną postać detektywa III RP.

Trudno mi szczerze i bez wątpliwości ocenić pozytywnie ten film. Trudno, gdyż wyszedłem z seansu mając bardzo mieszane uczucia i chyba raczej więcej na „Nie”, niż na „Tak”. Sprawa kolejna, nie wiem też, do kogo skierowany jest ten film. Dla dzieci za poważny i może zbyt trudny, dorośli mogą poczuć się zdegustowani już w trakcie seansu.

Pozostaje zaryzykować, kto wie, akurat może pojawi się ktoś, kto w sposób odpowiedni wkomponuje się zarówno wiekiem, jak i poczuciem humoru w ten film. Mi ta sztuka, pomimo szczerych chęci, nie udała się.

d1pjb0k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pjb0k

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj