''Idealny facet'': Psychopata w przebraniu księcia [RECENZJA DVD]

Oglądając zwiastun "Idealnego faceta" ma się wrażenie, że to zmysłowy thriller po linii "Fatalnego zauroczenia". Niestety seans całego filmu odkrywa bolesną prawdę, że w tej historii nie ma nic, czemu warto poświęcić prawie 100 minut wolnego czasu.

„Idealny facet” to historia Leah Vaughn (Sanaa Lathan), spełnionej zawodowo lobbystki, która po dwóch latach związku z Davidem (Morris Chestnut) postanawia zakończyć ten związek. Kobieta dobrze po „trzydziestce” chce się ustatkować i założyć rodzinę, do czego David nigdy się nie garnął. Samotność Leah nie trwa wiecznie, gdyż wkrótce po rozstaniu poznaje Cartera (Michael Ealy), który niczym rycerz na białym koniu przybywa jej z pomocą i kończy barowy podryw namolnego absztyfikanta.

''Idealny facet'': Psychopata w przebraniu księcia [RECENZJA DVD]

Nowa znajomość przemienia się szybko w gorący romans. Ku uciesze Leah Carter ma wszystko, czego brakowało jej poprzedniemu facetowi. Jest czuły, romantyczny, a zarazem męski. Znajduje z nią wspólny język i robi piorunujące wrażenie na potencjalnych teściach. Krótko mówiąc – facet idealny. Tak się przynajmniej wydaje, gdyż Leah wkrótce przekonuje się na własne oczy, że Carterowi bliżej do porywczego psychopaty niż księcia z bajki, z którym będzie chciała spędzić resztę życia.

Scenariusz „Idealnego faceta” to kolejna wariacja historii z „Fatalnego zauroczenia” (1987) z Michaelem Douglasem i Glenn Close w rolach głównych. Gorący romans przeradzający się w destrukcyjną siłę to motyw wałkowany w wielu produkcjach i na nieszczęście dla „Idealnego faceta” w traumatycznych przeżyciach Leah nie ma nic zaskakującego czy w jakikolwiek sposób intrygującego. Bohaterowie są jednowymiarowi i kiedy tylko Carter odkrywa swoje prawdziwe oblicze, pozostaje przewidywalny do samego końca. Jego sztuczki i techniki szpiegowania „ukochanej” są ciekawym motywem, jednak całość jest boleśnie spłycona i poprowadzona bez polotu.

Gra aktorska, narracja i finał nie robią dobrego wrażenia i przez większość seansu ma się wrażenie (albo nadzieję), że reżyser czeka, by wyciągnąć jakiegoś asa z rękawa. Niestety rękaw jest pusty, tak samo zresztą jak cały „Idealny facet”. Film, którego najlepsze motywy są zawarte w dwu i półminutowym zwiastunie.

Wydanie DVD:

Film „Idealny facet” można obejrzeć w polskiej wersji językowej z lektorem (5.1) lub napisami. Oprócz filmu na płycie znalazł się dodatek specjalny „Pożądanie i obsesja” - reportaż o realizacji filmu wraz z wypowiedziami twórców i aktorów: Sanaa Lathan, Michaela Ealy'ego i Morrisa Chestnuta.

Ocena 4/10
Jakub Zagalski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)