Niepokojące informacje
Ich relacje stawały się coraz bliższe - Rafał nie odstępował aktorki niemal na krok, robił jej zakupy, a z czasem dostał też dostęp do jej finansów.
- Zaczęłam odbierać telefony z różnych stron, od znajomych, od przedstawicieli instytucji - opowiadała bratanica aktorki, Krystyna, w książce "Kobieta pracująca. Rzecz o Irenie Kwiatkowskiej i jej czasach". -* Ten młody człowiek przychodził z ciocią do Teatru Polskiego, gdzie pod jego dyktando zmieniała zlecenie: honoraria ze spektaklu miały nie być przelewane na konto, ale płacone do ręki w kasie. Po pieniądze przychodziła razem z nim. Zrezygnowała też ze skrytki bankowej. Biżuterię zabrała do domu.*