Koszmary i diablica
Markowi migają przed oczami sytuacje, których nie rozumie - jego przyjaciel Artur (Borys Szyc) biega po parku w białej marynarce ze złotymi guzikami; piękna wróżka Ixjana (Magdalena Boczarska) zdaje się być niewierną diablicą.
Poczucie ciągłej zdrady wierci mężczyźnie dziurę w brzuchu. Marek ma zresztą fizjonomię typowego artysty znajdującego się w głębokim stadium depresji. W widzach efekt notorycznego rozdrażnienia, z którym zmaga się bohater, potęguje wizualna strona filmu.
Świata "Ixjany..." nie widzimy przez różowe okulary, ale seledynowe i jaskrawe, czerwone filtry.
Koszmar, przeżywany przez pisarza, infekuje narrację filmu powodując narastanie objawów psychotycznych.