Izabella Scorupco kocha kalifornijskie słońce
[
]( http://www.efakt.pl )
Izabella Scorupco (39 l.) miała szansę na karierę w iście hollywoodzkim stylu, ale wybrała życieżycie rodzinne. I z całą stanowczością twierdzi, że dom jest dla niej najważniejszy.
Aktorka ma na swoim koncie wiele różnych ról, ale dla Polaków już na zawsze pozostanie Heleną Kurcewiczówną z „Ogniem i mieczem”.
W tym roku mija dokładnie dziesięć lat od ekranizacji powieści Henryka Sienkiewicza. Co w tym czasie wydarzyło się w życiu Izabelli Scorupco? Przede wszystkim aktorka znalazła szczęście u boku drugiego męża Jeffrey'a Raymonda, z którym ma sześcioletniego syna Jacoba.
To z obecnym partnerem wychowuje też 12-letnią córkę Julię, ze związku z hokeistą Mariuszem Czerkawskim. – Jestem osobą, która ceni przede wszystkim radość w życiu prywatnym – wyznała szczerze w jednym z wywiadów i wygląda na to, że nie była to z jej strony tylko pusta deklaracja. Ważny jest dom Od wielu lat mieszka w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych, ale niewielki ma to związek z jej karierą. Ostatnią znaczącą rolę zagrała pięć lat temu w „Egzorcyście”.
Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:
– Podchodzę do spraw zawodowych z dystansem większym niż kiedykolwiek: uda się, to dobrze, nie uda – trudno. Nie napinam się przed castingiem, nie zabiegam o uwagę w hollywoodzkim światku – opowiadała dziennikarzom.
Ceni sobie chwile spędzane z rodziną i wolny czas, który może poświęcić tylko dzieciom. Przyznaje, że wygodnie jej się mieszka w Kalifornii, gdzie zawsze świeci słońce, co optymistycznie nastraja ją do życia.
Przegapiła szansę
Na pewno to spora odmiana od zimnego klimatu Szwecji, w której Iza Scorupco się wychowywała. Miała osiem lat, gdy wyjechała z Polski razem z mamą. Szybko odnalazła się w nowym miejscu i już jako nastolatka zaczęła próbować swoich sił w modelingu.
Szansa na wielką hollywoodzką karierę pojawiła się, gdy zagrała u boku Pierce'a Brosnana w „GoldenEye”, kolejnym filmie o przygodach Jamesa Bonda. Po latach aktorka przyznała, że może nie do końca wykorzystała szansę, jaką wtedy dostała.
– Po premierze „Bonda” i jego wielkim sukcesie, byłam chyba zbyt przestraszona tym wszystkim. Gdybym jeszcze raz mogła przeżyć swoje życie może chciałabym być troszeczkę bardziej odważną osobą, aby móc wykorzystać wszystkie nadarzające się możliwości – podsumowała Izabella Scorupco.