Jean-Claude Van Damme kończy karierę. Zafunduje fanom niezwykłe pożegnanie
Jean-Claude Van Damme doszedł do wniosku, że czas zakończyć swoją długą i bogatą karierę. Jedna z ikon akcji zagra w ostatnim filmie, który brzmi jak coś, co powinno spodobać się jego zwolennikom.
Jak możemy się dowiedzieć z serwisu Deadline, "What’s My Name" będzie ostatnim filmem akcji w karierze 61-letniego Jeana-Claude’a Van Damme’a. Film, podobnie jak komedia kryminalna "JCVD" z 2008 r., będzie nawiązywać do zawodowego i prywatnego życia aktora. To oznacza, że ikona akcji zagra samego siebie.
Fabuła filmu przewiduje, że po wypadku samochodowym jego bohater zapada w śpiączkę. Gdy zaczyna dochodzić do siebie, okazuje się, że cierpi na amnezję – nie tyko nie rozpoznaje nikogo, ale nie ma pojęcia także, kim jest. Aby odzyskać wspomnienia i tożsamość, postanawia wziąć udział w serii walk z przeciwnikami ze swojej przeszłości. To wszystko doprowadzi go do finałowego pojedynku.
Zobacz: Jean Claude Van Damme wyleciał z planu "Predatora". Po latach wiemy, co było przyczyną
Tym samym fani mogą liczyć, że w filmie pojawią się aktorzy, z którymi Van Damme podczas swojej kariery toczył ostre walki. Mowa m.in. o Dolphie Lundgrenie czy Bolo Yeungu. W rozmowie z Deadline przyznał, że chciał się pożegnać ze sceną poprzez retrospekcję swojej kariery, poczynając od "Krwawego sportu", dzięki któremu zaczął być sławny.
Van Damme dodał przy okazji, że wie już, co zamierza robić na emeryturze. – Odwołuję obecnie wszystko, aby osiągnąć najlepszą formę fizyczną. Kupiłem łódź, nie jest ona wielka, bo to nie dla mnie, ale po filmie mam zamiar podróżować po świecie i się zrelaksować. Całe życie pracowałem. Przez ostatnie 30 lat żyłem w hotelach. To wszystko zostanie wyjaśnione w filmie, pokażemy, jak oddaliłem się od mojej rodziny. Po filmie chcę się zrelaksować, cieszyć życiem i rodziną, bo życie szybko mija – czytamy.