Wielka miłość
Swoją przyszłą żonę, Barbarę Kóskę, Stuhr poznał jeszcze w Bielsku-Białej, gdzie się wychowywał. Później, gdy wyprowadził się do Krakowa, gdzie zaczął studia w szkole teatralnej, ich ścieżki ponownie się skrzyżowały, gdyż Kóska, utalentowana skrzypaczka, wybrała szkołę muzyczną, mieszczącą się w tym samym budynku. Z czasem ta znajomość przeobraziła się w przyjaźń, a później w miłość.
- Miała niespełna dwadzieścia lat, gdy oświadczyłem się jej w klubie studenckim Żaczek. To jest wspomnienie, które wzrusza mnie do dziś – opowiadał aktor w książce "Stuhrowie. Historie rodzinne". - Powiedziałem to tak jakoś niezgrabnie, bo akurat w oświadczaniu się nie miałem wprawy, że Basia rozpłakała się.