W wydanym niedawno dziele wybitny aktor i reżyser ujawnił, że jego przyjaciółka Krystyna Janda nosiła się z porzuceniem Kościoła Katolickiego. Jerzy Stuhr zaś apelował do niej by nie robiła tego kroku! Dlaczego czołowa polska aktorka była gotowa podjąć tak drastyczny krok?
Najnowsza książka Jerzego Stuhra zatytułowana "Tak sobie myślę" jest nie tylko dziennikiem jego walki z nowotworem, ale też skarbnicą wiedzy i anegdot o jego własnym środowisku zawodowym.
„Tak sobie myślę” to dramatyczny zapis z choroby, która, jak sam określił aktor upokarzała go na każdym kroku.
Jednak w książce wydanej nakładem Wydawnictwa Literackiego możemy znaleźć również ustępy poświęcone przyjaciołom artysty, o których Jerzy Stuhr wyraźnie się martwił. Tak było w przypadku Krystyny Jandy!
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Dlaczego chciała to zrobić?
W wydanym niedawno dziele wybitny aktor i reżyser ujawnił, że jego przyjaciółka Krystyna Janda nosiła się z porzuceniem Kościoła Katolickiego.
Jerzy Stuhr zaś apelował do niej by nie robiła tego kroku! Dlaczego czołowa polska aktorka była gotowa podjąć tak drastyczny krok?
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Wszystkiemu winien Nergal!
Wszystko zbiegło się w czasie z protestami części środowisk katolickich przeciwko występom Nergala w telewizji publicznej.
Wokalista i frontman death metalowego zespołu Behemonth został wówczas przedstawiony w mediach jako wojujący satanista. To nie spodobało się redaktorowi Tygodnika Powszechnego.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
To ją rozsierdziło?
Wtedy to też broniący Nergala ks. Adam Boniecki dostał od przełożonych cenzorski zakaz wystąpień publicznych.
I właśnie ten fakt miał niesłychanie rozsierdzić Krystynę Jandę., która już nieraz publicznie dawała upust swojemu zmęczeniu poczynaniami Kościoła w Polsce.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Imponująca spontaniczność czy przesada?
- Jeszcze o tym: moja przyjaciółka Krysia Janda napisała mi, że chce w związku z tą aferą wystąpić z Kościoła Katolickiego - szczerze martwił się wyraźnie przejęty tym aktor.
-Zawsze imponuje mi jej spontaniczność. Krysiu moja droga, zanim to zrobisz, pomyśl tylko o jednym: że od tego momentu będziesz już wchodzić do kościoła tylko... jako turystka. Chcesz? - sugestywnie napisał do Jandy Stuhr.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )