Józef Nowak: Choroba zabrała go w kwiecie wieku
Kochał pracę w filmie, choć niemal przypłacił ją życiem
Przez lata występował w teatrze, zupełnie niezauważony. Dostrzeżono go przypadkiem, w przedstawieniu, gdzie zastępował chorego kolegę. Ze sceny szybko trafił na plan, a kiedy zdobył przychylność ekipy, zachwyconej jego talentem, postanowił kontynuować przygodę w branży filmowej. Decyzji nigdy nie żałował, choć, jak wyjawił, kilka razy o mało nie przypłacił jej życiem.
Przez lata występował w teatrze, zupełnie niezauważony. Dostrzeżono go przypadkiem, w przedstawieniu, gdzie zastępował chorego kolegę. Ze sceny szybko trafił na plan, a kiedy zdobył przychylność ekipy, zachwyconej jego talentem, postanowił kontynuować przygodę w branży filmowej. Decyzji nigdy nie żałował, choć, jak wyjawił, kilka razy o mało nie przypłacił jej życiem.
Nie miał wielkiego szczęścia do ról filmowych – stracił na przykład angaż w „Nocach i dniach” – ale * widzowie pokochali jego komediowe i kabaretowe wcielenia,* zaś krytyka zachwycała się, że nawet z najmniejszej roli potrafi uczynić prawdziwe dzieło sztuki.
Nie uciekł jednak przed zaszufladkowaniem. Tak dobrze wyglądał w mundurze, że niemal przez całą karierę grywał milicjantów lub generałów. Zasłynął też jako wykonawca wielu popularnych żołnierskich piosenek.
90 lat temu, 8 kwietnia 1925 roku, urodził się Józef Nowak.