''Kevin sam w domu'' : Macaulay Culkin i jego szalona sztuka
20.09.2012 | aktual.: 22.03.2017 20:13
Czyżby aktor, zrażony filmowymi niepowodzeniami, zamierzał zostać malarzem na pełny etat?
W ciągu ostatnich miesięcy sieć obiegły plotki o rzekomym nałogu Macaulaya Culkina. Zdaniem przyjaciół i rodziny aktora, miał on zmienić swoje mieszkanie w melinę, gdzie razem z kolegami bierze heroinę. Okazuje się, że być może nie jest to zgodne z prawdą. Po prostu aktor „Kevina samego w domu” został… artystą!
Feeria barw, szalone kompozycje i skrajnie surrealistyczna tematyka – tak w skrócie można określić sztukę tworzoną przez Culkina i jego kumpli z kolektywu 3MB.
Na ich obrazach spotykają się m.in. Super Mario, Gwiazda Śmierci oraz ośmiornica i upiór z horroru „Hellraiser” urządzający sobie piknik na plaży.
Czyżby aktor, zrażony filmowymi niepowodzeniami, zamierzał zostać malarzem na pełny etat?
To nie melina, tylko pracownia!
W salonie Macaulaya Culkina każdy wolny skrawek podłogi pokrywają płótna, rozbebeszone przybory malarskie, a wszystko pachnie farbami i rozpuszczalnikiem.
Jak donosi serwis postpostrock.com, nowojorski apartament został zamieniony na studio plastyczne.
Wszystko zaczęło się w lutym tego roku, kiedy gwiazdor „Kevina samego w domu” i jego dwaj przyjaciele - Adam Green i Toby Goodshank z zespołu The Moldy Peaches – postanowili na poważanie połączyć swoje siły.
Trzech mężczyzn i dziecko
Tak powstał kolektyw artystyczny o dumnej nazwieThree Men and a Baby (Trzech mężczyzn i dziecko – red.), w skrócie 3MB.
Po kilku miesiącach intensywnej pracy twórczej Culkin i spółka postanowili podzielić się ze światem swoimi dokonaniami.
Ich pierwsza wystawa, którą można od niedawna podziwiać w nowojorskiej galerii Le Poisson Rouge, zatytułowana jest Leisure Inferno.
Jak wpadają na te szalone pomysły?
W jednym z wywiadów Culkin, który na obrazach podpisuje się ksywką „Mack”, wyjaśnił jak wygląda proces tworzenia tych nietypowych obrazów.
- Siadamy i rzucamy kilka słów – np. disco, luau (tradycyjna hawajska uroczystość) i Hellraiser (cykl horrorów opartych na pomyśle *Clive’a Barkera). Najpierw nas to śmieszy, a później w końcu ktoś mówi –„Ok, to do dzieła”* – wyjaśnił aktor.
Chodzi o dobrą zabawę
Hołd dla popkultury?
Oglądając radosną twórczość tria, gołym okiem widać inspiracje, które są niezwykle głęboko zakorzenione w popkulturze.
Na obrazach malowanych przez Culkina i jego przyjaciół pojawiają się postaci i elementy pochodzące z filmów, kreskówek czy gier wideo.
He-man, Mario i Arka Przymierza
Na jednym płótnie namalowano He-Mana i jego kompana Orko z „Masters of the Universe”; na innym widać bohaterów kultowej serii „Super Mario”, Arkę Przymierza czy Pinheada ze wspomnianego „Hellraisera”.
Jak tworzą?
Zarówno Culkin jak i Green czy Goodshank podkreślają, że każdy z nich operuje inną techniką i środkami wyrazu.
To jednak nie przeszkadza im tworzyć równocześnie. Jak sami przyznają, wszyscy nawzajem się uzupełniają,* a wspólna praca jest dla nich bardzo inspirująca.*
Pytani o swoją sztukę twórcy nie są w stanie określić, do czego jest ona podobna. Adam Green uważa, że nie można porównywać jej do niczego innego.
Malowali na trzeźwo?
W wywiadzie, który można bez trudu znaleźć w sieci, Culkin wygląda na szczęśliwego. Aktor chętnie opowiada o swojej nowej pasji, przyjaźni i satysfakcji, jaką czerpie z tworzenia.
Czyżby informacje o jego rzekomym nałogu, depresji i chorobie (jak sugerował ojciec aktora) są wyssane z palca?
Z drugiej jednak strony obrazy autorstwa Macaulaya Culkina i spółki nie wyglądają jak dzieła sztuki namalowane zupełnie na trzeźwo...(gk/mf)