Kevin Spacey w Hollywood jest skończony. Wyleciał z kolejnej pracy

Kevin Spacey stracił angaż w filmie "1242: Gateway to the West", do którego międzynarodowe prawa zostały sprzedane podczas ostatniego festiwalu w Cannes. Anglojęzyczna produkcja kręcona na Węgrzech ma opowiadać prawdziwą historię odpierania najazdu Mongołów pod wodzą wnuka Czyngis-chana.

Spacey przyjął główną rolę Euzebiusza z Ostrzyhomia. Duchownego, błogosławionego Kościoła rzymskokatolickiego, który bronił węgierskiego miasta przed Mongołami.

Bill Chamberlain, producent filmu, potwierdził "Variety", że Spacey jednak nie wystąpi. To ogłoszenie pojawiło się krótko po kolejnych oskarżeniach, jakie rzuciły cień na dwukrotnego zdobywcę Oscara. Przypomnijmy, że pod koniec czerwca brytyjski sąd postawił Spacey’emu cztery zarzuty związane z przemocą seksualną. Aktor miał się dopuszczać przestępstw w latach 2005-2013 w Londynie i Gloucestershire, kiedy był zatrudniony na kierowniczym stanowisku w jednym z londyńskich teatrów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Spacey nie przyznał się do winy. Proces ruszy dopiero w czerwcu 2023 r.

Przypomnijmy, że to kolejny raz, gdy Spacey jest oskarżany o molestowanie i gwałt przez młodych mężczyzn. Burza wokół aktora wybuchła już w 2017 r., przez co został wyrzucony z obsady "House of Cards" (nie wystąpił w finałowym sezonie), a wkrótce Ridley Scott musiał kręcić od nowa wszystkie sceny do filmu "Wszystkie pieniądze świata", w których Spacey grał jedną z głównych ról.

Hollywood odwróciło się od Spaceya plecami, ale aktor bez większych problemów znalazł zatrudnienie w Europie. Ostatnio można go było oglądać w chorwackim filmie biograficznym "Bilo jednom u Hrvatskoj". W fazie produkcji jest też thriller "Peter Five Eight", "Gore" o życiu Gore’a Vidala i włoski dramat "L'uomo che disegnò Dio".