Kieślowski. Ważne, żeby iść

Książka, autorstwa Stanisława Zawislińskiego - dziennikarza i twórcy wielu publikacji o ludziach filmu - to wyjątkowa pozycja. Dokumentując życie twórcy "Trzech kolorów", autor sięgnął do nieznanych dotąd faktów, przeprowadził setki rozmów, przejrzał tysiące zdjęć i kilometry taśm.

Czytelnicy będą mogli odnaleźć w niej odpowiedzi na wiele intrygujących pytań. Dlaczego Krzysztof Kieślowski chciał zostać palaczem kotłowym? Jak radził sobie jako malarz pokojowy? Z jakiego powodu znajomi bali się z nim jeździć na motorze?

- Kieślowski jest postacią niezwykle ciekawą i barwną, a jednocześnie trudną, bo nie poddającą się łatwym klasyfikacjom – mówi Stanisław Zawiśliński. Istnieje kilka wizerunków twórcy Dekalogu. Myślę, że każdy jest prawdziwy. Bliscy zapamiętali go jako człowieka ciepłego, pogodnego, lubiącego żartować i wygłupiać się. Ci, którzy z nim pracowali, wspominają z kolei, że starał się utrzymywać kontrolowany dystans - dodaje.

Zbigniew Preisner mówi, że Kieślowski potrafił żyć w kontrapunkcie. Mógł dyskutować o poważnych sprawach z filozoficznym zacięciem, by chwilę później pójść na kolejkę rollercoaster, gdzie bawił się jak kilkunastoletnie dziecko.

Martę Meszaros zdumiewała powaga, z jaką pracował nad swoimi kolejnymi filmami. Nie traktował kina jak zabawy. Kino to był dla niego sposób porozumienia się z ludźmi, rozmawiania o sprawach istotnych.

Książka Stanisława Zawiślińskiego Kieślowski. Ważne, żeby iść właśnie trafia do księgarń.