Kipiel-Sztuka: Nie mogę cieszyć się świętami

[

Kipiel-Sztuka: Nie mogę cieszyć się świętami
Źródło zdjęć: © Agencja Mazur

]( http://www.efakt.pl )

To będzie dla niej przerażająco smutne Boże Narodzenie.

Marzena Kipiel-Sztuka (44 l.) wciąż nie może otrząsnąć się po śmierci męża. Gdy tylko go wspomina, od razu ściska ją w żołądku, a do oczu napływają łzy. A co dopiero teraz, kiedy zbliżają się najbardziej rodzinne ze wszystkich świąt... Aktorka została wdową w styczniu. Jej mąż Przemysław Buksakowski (†51 l.) zmarł nagle na serce. Cały rok był dla popularnej Halinki Kiepskiej z serialu Polsatu niezwykle smutny. Teraz pani Marzena nie potrafi pogodzić się z myślą, że męża nie będzie przy niej w święta. – Uciekam od celebrowania. Nie jestem na to gotowa. Jak tylko dźwięczą gdzieś dzwoneczki w telewizorze, to od razu się wzruszam – mówi Faktowi Kipiel-Sztuka.

Dlatego by uniknąć takich przykrych momentów i nie zadręczać się wspomnieniami, aktorka razem z przyjaciółmi wyjeżdża w góry. – Z racji tego, że męża już ze mną nie ma, w domu panuje cisza. Nie będę więc tych świąt celebrować w domu – potwierdza pani Marzena. – Plany na święta mam jednak na pewno zimowe, dlatego spędzę je w górach ze znajomymi. Zabieram ze sobą zwierzyniec, ciepłą kurtkę i rękawiczki – zdradza nam aktorka.

Nie będą to standardowe święta spędzone przy nakrytym po brzegi stole, przy ozdobionej choince i znajdującymi się pod nią prezentami. – To jest taki zwykły wyjazd. Będziemy ze znajomymi mieszkali w zaprzyjaźnionym pensjonacie mojej przyjaciółki. Czyli prawie jak w rodzinie – tłumaczy Kipiel-Sztuka.

Te kilka dni w górach to dla niej okazja, by naładować baterię przez nadchodzącymi wyzwaniami. – To jest ostatni moment, żebym mogła wyjechać, bo w styczniu nagrywamy następną transzę „Świata według Kiepskich”. Nie zdążę poszaleć, bo zaraz po Nowym Roku jadę do Wrocławia na plan – wyjawia pani Marzena, która w pracy szuka ukojenia.

Choć aktorka stara się jak może, by zapomnieć o bólu po śmierci ukochanego Przemysława, to mimo wszystko nie zapomni zadzwonić z życzeniami do rodziny zmarłego męża. – Jestem w stałym kontakcie z mamą mojego męża i jego bratem – mówi Kipiel-Sztuka. Być może czas uleczy rany i następne święta będą dla niej przyjemniejsze...

Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:

Komentarze (1)