Na sali kinowej kilkanaście osób. Takiej porażki jeszcze nie doświadczył
Jednym radość, drugim smutek. "Beetlejuice Beetlejuice" bije w Stanach rekordy popularności. Tymczasem premierowy tytuł "The Killer's Game" doznał sromotnej porażki. "Bautista chudnie w oczach, ale razem z wagą spada też zainteresowanie widzów jego filmami" – napisał amerykański krytyk.
"The Killer's Game" reklamowany był jako "John Wick" z Dave’em Bautistą w głównej roli. Aktor znany m.in. ze "Strażników Galaktyki" oraz "Diuny" wcielił się w postać Joe Flooda, zawodowego zabójcy kierującego się zasadą, że likwiduje tylko te osoby, które na to zasługują. Pewnego dnia mężczyzna dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory i zostało mu zaledwie kilka miesięcy życia. Wobec tej diagnozy Flood postanawia skrócić sobie proces umierania i otwiera kontrakt na swoją osobą. Od tego momentu zabójcy z całego świata będą na niego polować.
"The Killer's Game" został jednak pomyślany jako komediowa wersja "Johna Wicka", więc szybko dochodzi do zwrotu akcji. Okazuje się, że w laboratorium doszło do pomyłki, bohater jest w pełni zdrowy i teraz będzie się starał odkręcić sprawę. "Ten film nigdy nie powinien pojawić się w kinach. W dawnych czasach miejscem dla takich produkcji był rynek video i kosze z płytami DVD w supermarketach" – podsumował krótko jeden z widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
The Killers Game Final Trailer (2024)
Słabe recenzje to jednak nie największy problem filmu. Kosztująca około 30 mln dolarów produkcja podczas premierowego weekendu zarobiła w amerykańskich kinach zaledwie 2,6 mln dolarów. Średnia wpływów na kino wyniosła 990 dolarów (co oznacza kilkanaście osób na seansie) i była najniższa w tym roku pośród tytułów, które trafiły do szerokiej dystrybucji.
Dave Bautista, który w swojej aktorskiej karierze nie doświadczył jeszcze tak dotkliwej porażki, zaskoczył ostatnio widzów swoim nowym wizerunkiem. Jednak po zrzuceniu ponad 30 kilogramów (wygląda, że podczas realizacji zdjęć do "The Killer's Game" był w trakcie tego procesu), będzie musiał na nowo budować swoją popularność. "Bautista chudnie w oczach, ale razem z wagą spada zainteresowanie widzów jego filmowymi bohaterami. Prawda jest taka, że najchętniej ponownie widzieliby go w ‘Strażnikach Galaktyki’ w roli Draxa" – uważa krytyk "Decidera".
Liderem amerykańskiego box office’u pozostał "Beetlejuice Beetlejuice" (podczas drugiego weekendu 51 mln dolarów wpływów), który za oceanem cieszy się ogromną popularnością w kinach. Pierwsza część filmu w 1988 roku zarobiła w kinach 73,7 mln dolarów (10. wynik w sezonie), co po uwzględnieniu inflacji daje kwotę w granicach 200 mln dolarów. Sequel stanie się w Stanach jeszcze większym przebojem. Obecnie na jego koncie znajduje się 188 mln dolarów. W analogicznym czasie "Diuna: Cześć druga" zgarnęła 157,2 mln dolarów.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: