Kogel-mogel wokół "Kogla-mogla". Łepkowska mówi o Kasprzyk
Trudno uwierzyć, że pierwszy "Kogel-mogel" wyszedł w 1988 r. i dalej powstają nowe części. Zarówno w klasyku, jak i nowych wersjach można było zobaczyć Ewę Kasprzyk, wcielającą się w Barbarę Wolańską. W przygotowaniu jest piąta część komedii, ale już bez aktorki. Co się dzieje w kulisach?
"Kogel-mogel" to klasyka wśród polskich komedii. Pierwszy film w reżyserii Romana Załuskiego wszedł do kin w 1988 r. Scenariusz wraz z Załuskim pisała Ilona Łepkowska. Cięte dialogi, wyraziste postaci i niebanalny humor sytuacyjny sprawiły, że film zapisał się w historii polskiej popkultury na długo - o czym nie trzeba przypominać, bo komedia pokazywana jest kilka razy w roku na różnych kanałach. W 1989 r. nakręcono drugą część - "Galimatias, czyli kogel-mogel II", a po 30 latach odświeżono pomysł na tę historię.
Mimo mieszanych recenzji krytyków, powstają kolejne części. Niedawno pojawiły się doniesienia, że w przygotowaniu jest już piąta odsłona o przygodach Solskich, Wolańskich i spółki. Ale bez Ewy Kasprzyk, co okazało się sporym zaskoczeniem. Co się stało?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łepkowska o "Kogel Mogel III": "Ciężko mi się to pisało. Miałam wątpliwości"
Po premierze trzeciej części "Kogla-mogla" pojawiły się głosy, że między Ewą Kasprzyk a Iloną Łepkowską doszło do scysji. Łepkowska miała bowiem wyciąć kilka scen z udziałem aktorki. Ta natomiast, według doniesień "Faktu", miała żalić się, że usunięcie scen z jej udziałem to brak szacunku dla niej i dla jej talentu. - Wiem, że Ewa była rozczarowana tym, że było jej mało w filmie i że wycięliśmy niektóre sceny z jej udziałem. Ale szczerze mogę powiedzieć, że usunęliśmy te sceny, które ona sama w pewnym sensie wymusiła na reżyserze. Od początku nie byłam do nich przekonana. Stwierdziłam, że nie są potrzebne w filmie - tłumaczyła scenarzystka.
Kasprzyk mówiła zaś w "Super Expressie": - Produkcja tym razem postawiła na młodszą część obsady i to ich jest na ekranie najwięcej. Nie mam wielkich pretensji, ale zwyczajnie jest mi żal tych scen, które mogłyby być korzystne dla filmu.
I tak gdy pojawiły się wieści o kręceniu nowej części, to jednocześnie także i plotki o tym, że Ewy Kasprzyk na planie zabraknie. Teraz Łepkowska w rozmowie z Plotkiem przyznała, że "Ewa Kasprzyk obraziła się na nie wiadomo co".
Łepkowskiej, która do tej pory pisała lub współtworzyła historię "Kogla-mogla", zarzucono, że to ona stoi za "zwolnieniem" aktorki. Łepkowska przyznaje jednak wprost, że tym razem nie odpowiada za tekst, bo ktoś inny pisze scenariusz: - Z tego, co słyszałam, to była przewidziana w pierwszej wersji scenariusza, którego nie pisałam. Co się tam teraz dzieje, to nie wiem.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.