Kończy karierę? Zapowiada: "Nikt mnie już nigdy nie zobaczy"
Gwyneth Paltrow ma ponad 8 mln fanów na Instagramie. Dziś zajmuje się swoją firmą, kiedyś przede wszystkim graniem w filmach. Co dalej z jej karierą? Jeden wywiad narobił zamieszania.
Zanim Gwyneth Paltrow stała się "guru" z branży wellness i zaczęła sprzedawać świeczki o zapachu waginy czy promować różne pseudonaukowe teorie i kontrowersyjne diety, była aktorką. Jej kariera w Hollywood sięga początku lat 90. Jedną z pierwszych ważniejszych produkcji był dreszczowiec "Siedem", gdzie grała razem z Morganem Freemanem i Bradem Pittem. W następnych latach pojawiła się w takich filmach jak "Żałobnik", "Zakochany Szekspir" (za rolę w tym filmie dostała Oscara), "Wielkie nadzieje", "Morderstwo doskonałe", "Utalentowany pan Ripley".
Wymieniać można jeszcze długo. Paltrow należała do panteonu filmowych gwiazd, ale z czasem przestała przejmować się tym, co dzieje się w świecie kina. Postawiła na markę Goop i zaczęła budzić na świecie ogromne kontrowersje. I wszystko wskazuje, że karierą w Hollywood już specjalnie się nie przejmuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwyneth Paltrow miała romans z hiszpańskim księciem
Gwyneth Paltrow w rozmowie z magazynem "Bustle" dyskutowała m.in. o starzeniu się. "50-tka była wspaniała. Obawiałam się, że będę czuła wiele żalu i strachu, bo pamiętam, jak przeżywałam ukończenie czterdziestu lat. Coś wtedy we mnie pękło. Ale teraz, kończąc pięćdziesiątkę w ogóle tego nie miałam. Myślałam sobie: 'kocham swoich przyjaciół. Kocham męża. Kocham moje dzieci. Moja praca jest trudna, ale jest dobra. Nic mnie nie obchodzi, co mówią o mnie inni, taka jestem. Wszystko idzie coraz lepiej" - powiedziała, na co dziennikarka punktowała, że będzie wspaniale do czasu, gdy stuknie jej przykładowo 75 lat.
I co dalej? Dziennikarka przyznała, że może Paltrow będzie tą kobietą, która będzie uczyła kobiety, jak starzeć się z godnością, gdy sama będzie miała 70 czy 80 lat. Odpowiedź gwiazdy poniosła się w sieci jak wirus i zaczęto rozpisywać się, że Paltrow kończy karierę na dobre, sprzeda w bliżej nieokreślonej przyszłości markę Goop i zajmie się jedynie rodziną.
Gwyneth przyznała jednak, że "znając siebie" to pewnie będzie wspierała kobiety, ale jest opcja, że uzna, że rzuca wszystko. - Dosłownie zniknę z życia publicznego - powiedziała aktorka. - Nikt mnie już nigdy nie zobaczy - dodała.
- Jako kobiety jesteśmy zaprogramowane na to, by być nieustannie zajęte. Wszystkie przyjęłyśmy z patriarchatu to, że musimy być zapracowane, robić zbyt wiele. Ja bym chciała przejść do nowej fazy odkrywania i czułości dla siebie - powiedziała aktorka i zaznaczyła, że skupiłaby się bardziej na sobie i rodzinie.
Czy to kończy jej karierę? Niekoniecznie. Przypomnijmy, że Paltrow już jakiś czas temu zaznaczyła, że granie w filmach nie jest już jej priorytetem. W 2019 r. zaś zaznaczyła, że żegna się na dobre z Marvelem. O finanse nie musi się jednak martwić. Firma Goop była przed laty wyceniana na 280 mln dolarów.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.