W warszawskim kinie Muranów odbyła się premiera czarnej komedii *Konrada Szołajskiego "Kop Głębiej".*
Główną rolę w filmie odgrywa współczesna wieś, gdzieś na zachodzie kraju. Tradycja i nowoczesność mieszkają tu pod jednym dachem. Władzę sprawuje zafascynowany nowoczesną technologią ksiądz proboszcz. Posterunkowy z zapałem wkuwa niemieckie słówka. Na dawnym PGR-owskim ugorze bujnie rosną krzewy konopi indyjskich.
Pod dziurawym dachem przedwojennego, poniemieckiego domu walczy z biedą i rachunkami trzypokoleniowa rodzina Nowaków. Jedyną nadzieją na przyszłość bez długów jest córka Ola, która właśnie dostała się na medycynę. Niestety, studia kosztują, ale jak na zawołanie pojawia się okazja zdobycia grubszej gotówki.
Herr Schmidt w towarzystwie wnuka przybywa na dawne ziemie swoich przodków, aby załatwić tu pewien interes. Otóż w starym sadzie, za domem Nowaków pochowane zostały podczas wojny szczątki rodziców starszego pana, za których ekshumację Niemiec gotowy jest słono zapłacić. Transakcja odpowiada obu stronom, ale jest pewien problem: nie ma przedmiotu umowy.
Jabłonki dawno wykarczowano, a kości zatopiono w pobliskim jeziorze. Dodatkowo mieszkańcy wsi snują różne domysły na temat zakopaliska.
W głównej roli wystąpiła Dagmara Bąk, a obok niej Marzena Kipiel-Sztuka, Andrzej Grabowski, Elżbieta Karkoszka i Krzysztof Tyniec.