"Gierek". Krytycy nie zostawili na nim suchej nitki. "Nie słuchajcie ich"
Michał Koterski jako Edward Gierek poległ na całej linii. To opinia większości profesjonalnych recenzentów i krytyków filmowych, których aktor woli zagłuszyć przychylnymi opiniami "zwykłych ludzi". Po premierowym weekendzie "Gierka" podziękował widzom za wynik w box office i wyznał, że jest wzruszony wiadomościami, jakie dostaje.
25.01.2022 07:16
"Gierek" wszedł do kin 21 stycznia. Michał Koterski napisał na Facebooku: "Dziękuję, że wybraliście w ten weekend nasz film", podając wynik w box office na poziomie 100 tys. sprzedanych biletów. Oznacza to, że "Gierek" był najczęściej wybieranym filmem w polskich kinach.
"Jestem wzruszony mnóstwem wiadomości, jakie od was dostałem i tym, że doceniliście moją rolę, bo poświęciłem jej rok swojego życia i ciężkiej pracy" – napisał Koterski, cytując jeden z takich komentarzy:
"Nie słuchajcie krytyków filmowych! Słuchajcie nas, ludzi, publiczności... To dla nas gracie... Zagrał pan moim zdaniem rewelacyjnie. To piękna rola!".
Niestety dla Koterskiego nie wszystkie komentarze "nas, ludzi, publiczności" są optymistyczne. "Dwie godziny męki", "Kilka osób wyszło z kina", "Ordynarny i naiwny", "Totalna chała" – to kilka z wielu komentarzy, na które można się natknąć w mediach społecznościowych. Także pod wpisem Koterskiego, gdzie takie głosy są natychmiast wyśmiewane lub krytykowane przez klakierów Koterskiego.
Co ciekawe, twórcy "Gierka" nawet w materiałach reklamowych zamieszczali opinie rzekomych widzów, którzy zachwycali się filmem i rolą Koterskiego. Zwykle w takich materiałach pojawiają się wyimki z recenzji profesjonalnych krytyków, niestety dla twórców "Gierka" krytyka jest miażdżąca.
"Jak na tak ważny temat i kluczową dla współczesnych dziejów Polski postać film niestety się nie udał. Duża w tym wina obsadzonego w roli głównej Michała Koterskiego. Miał on przytyć do tej roli około 20 kg, ale to chyba jedyny wysiłek z jego strony. Koterski jest niestety słabym aktorem i nic się w 'Gierku' nie zmieniło" - pisał w recenzji WP Film Sebastian Łupak.
"Dalej duka powoli, czy deklamuje swoje kwestie, będąc przy tym sztuczny i nieprzekonujący, całkowicie pozbawiony charyzmy. A jako że jest go na ekranie dużo - film razi amatorszczyzną" - dodał Łupak i jego opinia nie jest odosobniona.