[
]( http://www.efakt.pl )
Krzysztof Kowalewski( 73 l.), to legenda polskiej komedii. Ale ostatnio świat filmu jakby o nim zapomniał
Aktor ubolewa, że nie dostaje w ogóle interesujących propozycji. Dlaczego? – Teraz nikt nie potrafi zrobić dobrej komedii – wyjaśnia w rozmowie z Faktem.
Kto pamięta kultowego „Misia”, „Rozmowy kontrolowane” czy „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, ten dobrze wie, że Krzysztof Kowalewski jednym gestem czy miną potrafi rozbawić publiczność do łez. Filmy z jego udziałem bawią kolejne pokolenia, a wielu fanów zna niemal na pamięć kwestie odgrywane przez jego bohaterów.
Ale ostatnio dobrych komedii jest w polskim filmie jak na lekarstwo. A i pan Krzysztof coraz rzadziej pojawia się na dużym ekranie. Dlaczego tak się dzieje? – Od bardzo dawna nie widziałem dobrego scenariusza komediowego – mówi pan Krzysztof w rozmowie z Faktem. – Teraz nikt nie potrafi zrobić porządnej komedii. A przecież jest mnóstwo powodów do śmiechu – dodaje.
To prawda, absurdów w życiu codziennym przecież nie brakuje. Ale najwyraźniej scenarzyści wolą do znudzenia przerabiać amerykańskie seriale, które najczęściej są po prostu mało zabawne. Kowalewski ma pomysł na dobrą komedię. – Bohaterami mogliby być polscy politycy, mam o nich jak najgorsze zdanie – mówi aktor.
– Oczywiście nie tylko Lepper byłby dobrym materiałem na rolę, bo chama zagrać najłatwiej. Ja mógłbym zagrać prawie każdego. Tylko niech wreszcie ktoś da mi wreszcie przyzwoity scenariusz! – apeluje zdesperowany Kowalewski.
Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl: