Kristen Stewart: "Trump miał na moim punkcie obsesję"
Na fali medialnej wrzawy wokół inauguracji Donalda Trumpa na łamach „Variety” pojawiła się rozmowa Kristen Stewart. Gwiazda sagi „Zmierzch” opowiedziała o obsesji, jaką kilka lat temu miał na jej punkcie prezydent Stanów Zjednoczonych.
- Kilka lat temu był na mnie wściekły. Miał na moim punkcie obsesję, co uważam za ku****o szalone – tłumaczyła z rozbrajającą szczerością 26-letnia aktorka.
Chodzi o serię kilkunastu tweetów autorstwa Trumpa, jakie pojawiły się w 2012 roku. Miliarder zabrał w nich głos na temat życia osobistego Stewart. W jednym ze swoich wpisów stwierdził, że Robert Patinson, z którym aktorka spotykała się kilka lat temu, nie powinien przebaczać aktorce, ponieważ ta „zdradzała go jak pies i zrobi to ponownie”.
Gwiazda „Zmierzchu” podkreśliła, że wtedy nie wzięła tych uwag do siebie. Stwierdziła jedynie, że sam fakt zabrania przez Trumpa głosu w takiej sprawie uważa za dość kuriozalny. Dodała również, że internetowa aktywność Trumpa w kontekście rewelacji na temat molestowania seksualnego i niewybrednych komentarzy w stosunku do kobiet dziś nabiera zupełnie nowej, ponurej wymowy.
Rozmowa z „Variety” miała miejsce na trwającym właśnie festiwalu Sundance, gdzie Stewart promuje swój samodzielny reżyserski debiut – krótkometrażowy „Come Swim” z Joshen Kayem w roli głównej. Aktorkę mogliśmy ostatnio oglądać w komedii Woody'ego Allena "Śmietanka towarzystka".