Kristin Davis jest szczęśliwa, że mogła zagrać w kinowej wersji serialu "Seks w wielkim mieście", ponieważ miała dość ról w filmach familijnych.
Po zakończeniu ostatniego sezonu serialu w 2004 roku Davis próbowała znaleźć zajęcie, które byłoby dla niej wyzwaniem, jednak jedyna praca, jaką jej proponowano, to udział w filmach dla całej rodziny. Efektem były role w produkcjach "Wesołych świąt" i "Na psa urok".
- Kobieta w moim wieku nie może już przebierać w rolach - żali się Davis.
- W filmie "Wesołych świąt" były sceny, w których w ogóle nic nie mówiłam. W "Na psa urok" często wypowiadałam tylko jeden wyraz. Napisałam e-mail do menedżera z prośbą o pomoc. Gdybym miała już na zawsze grać w takich filmach, rzuciłabym zawód aktorki i zajęła się pracą charytatywną. Na szczęście ponownie przytrafił mi się "Seks w wielkim mieście". Przyznaję, że odetchnęłam z ulgą.
Kinowa wersja telewizyjnego przeboju zawita do polskich kin 20 czerwca.