Krystyna Janda: Aktorka przesadziła z winem

Krystyna Janda: Aktorka przesadziła z winem
Źródło zdjęć: © mwmedia

Paraliżujący strach przed lotem? Z pewnością wielu z nas go odczuwa.

1 / 5

Awantura na lotnistku

Obraz
© AFP

Naturalnie polska gwiazda nie była pierwszą "głośną" pasażerką. Swego czasu media donosiły o bulwersującym zachowaniu innych polskich aktorów.

Jak twierdzi Super Express Piotr Machalica, który wybierał się w podróż do Nowego Jorku, na pokład samolotu wszedł kompletnie pijany. Zaczął awanturować się jeszcze na warszawskim lotnisku, aż wreszcie, wraz z równie nietrzeźwym kolegą, został wyprowadzony przez straż graniczną.

W ten sposób do Stanów Zjednoczonych musiał polecieć w innym terminie.

2 / 5

Załoga nie pozwoliła jej wejść na pokład

Obraz
© AFP

Podróż samolotem nie udała się też Marzenie Kipiel-Sztuce, Halince ze „Świata według Kiepskich”. Aktorka stawiła się któregoś ranka na lotnisku kompletnie pijana i załoga nie pozwoliła jej wejścia na pokład.

Wezwano policję i gdy okazało się, że w wydychanym powietrzu artystka ma ponad trzy promile alkoholu, Kipiel-Sztuka musiała pogodzić się z faktem, że tym razem nigdzie nie poleci.

3 / 5

Wpadła w szał

Obraz
© AFP

Nie ma się też czym chwalić Edyta Olszówka – według relacji Faktu aktorka, najwyraźniej zestresowana lotem, wychyliła sporą ilość szampana i po krótkiej drzemce zażądała kolejnej porcji alkoholu.

Gdy załoga odmówiła, Olszówka, wedle relacji świadków, wpadła w prawdziwy szał i klnąc na cały głos, rzuciła się na jedną ze stewardess, szarpiąc ją za włosy.

4 / 5

''Postanowiłam się napić czerwonego wina''

Obraz
© mwmedia

Na tym tle Krystyna Janda wcale nie wypada tak źle.

Jak wyznała na swoim blogu we wpisie z 7 lipca: „Wczoraj w samolocie, na skutek ostatnich wydarzeń, premiery, podsumowań, zachowań... byłam tak szczęśliwa, że to koniec, że wakacje, że nareszcie, bez pośpiechu i przymusu, że postanowiłam się napić czerwonego wina”.

Wino, niestety, szybko uderzyło aktorce do głowy.

Nieprzyzwyczajony organizm zareagował natychmiast i do tego histerycznie. Byłam bardzo błyskotliwa i cokolwiek za głośna. Trochę to było żenujące, szczególnie, że polskie rodziny z dziećmi prosiły mnie co chwilę o autografy”.

5 / 5

Nie obeszło się bez afery

Obraz
© AFP

Nie obeszło się też, jak wyznaje Janda, bez drobnej afery: „Po szklance czerwonego wina już w połowie lotu domagałam się lądowania i mówiłam wszystkim dookoła, że moim zdaniem lot trwa zbyt długo”.

Aktorka nie jest dumna ze swojego zachowania, ale przynajmniej obyło się bez żenujących akcji i, co najważniejsze, nikt z pasażerów ani załogi nie ucierpiał.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (577)