Kobiety jego życia
W najtrudniejszych chwilach Kowalewski zawsze może liczyć na wsparcie żony, Agnieszki Suchory, a także nastoletniej córki Gabrysi. To one namawiają go, by nieco zwolnił tempo. I choć aktor nie słucha rad lekarzy, słowa "kobiet jego życia" mają na niego znacznie większy wpływ. Bo, jak podkreśla, dla nich jest gotów zrobić wszystko i nie chciałby ich zostawić samych sobie.
- Chciałbym jak najdłużej być w pełni sił, żeby zapewnić córce radosne dzieciństwo, a potem dobre życie – mówił. - Chciałbym jak najdłużej pobyć tutaj, na ziemi, pozostając w dobrej formie psychicznej i fizycznej. Ponieważ mam dla kogo żyć. I dodawał ze śmiechem, że nie zamierza umierać, dopóki nie zatańczy na weselu swojej córki.