Trwa ładowanie...

Miał modlić się, żeby ten film nie powstał. A jednak. Intymny portret księdza Bonieckiego

Na film "xABo" wiele osób czekało. Ksiądz Adam Boniecki od 9 lat, z niedługą przerwą, ma zakaz wypowiedzi w mediach. I w końcu jest okazja, by posłuchać, co ma do powiedzenia na różne, często kontrowersyjne tematy dotyczące Kościoła w Polsce.

Miał modlić się, żeby ten film nie powstał. A jednak. Intymny portret księdza BonieckiegoŹródło: Materiały prasowe
d3eb2iv
d3eb2iv

Film "xABo" to intymny portret księdza Bonieckiego stworzony przez Aleksandrę Potoczek. Dokument, który lada dzień zadebiutuje na Krakowskim Festiwalu Filmowym (odbywającym się w tym roku online), powstawał blisko dwa lata. Potoczek musiała zdobyć zaufanie księdza. Czy się udało i co z tego wyszło?

- Początki nie zapowiadały się dobrze, właściwie nie zapowiadały się wcale - mówiła Potoczek w jednym z wywiadów. - Nasza pierwsza umowa stanowiła, że przez kilka miesięcy, bez kamer, będę towarzyszyła księdzu Adamowi m.in. podczas spotkań, a ksiądz Adam zapewnił, że w tym czasie będzie się gorąco modlił, żebym odstąpiła od pomysłu nakręcenia filmu.

Nie odstąpiła. Po dwóch latach starania się o to, by ksiądz zaufał ekipie filmowców, udało się zrobić "xABo" (nazwa to skrót podpisu, którym posługuje się ksiądz Boniecki).

Zobacz: „Dziwne reguły”. Ks. Boniecki powinien odejść z zakonu marianów?

W "xABo" Potoczek mogła wykorzystać pełnokrwiste wypowiedzi księdza Bonieckiego na temat Kościoła w Polsce, krzyża w Sejmie, mogła użyć zdjęć księdza z Nergalem czy zebrać opinie ekspertów, którzy opowiadaliby o tym, jak Boniecki idzie pod prąd, mówiąc np. w jednym z wywiadów dla "Newsweeka", że "Kościół jest PiS-owski".

Instagram
Źródło: Instagram

Tego nie zrobiła. Część kontrowersyjnych tematów wychodzi zupełnie przez przypadek.

d3eb2iv

Bo gdy Potoczek już zdobyła zaufanie księdza, to musiała za nim jeździć po całej Polsce. Boniecki to pielgrzym, nieustannie gdzieś jeździ, spotyka się z ludźmi, pracuje i podpisuje książki. Ci, którzy go w tej drodze poznają, zwierzają mu się z problemów.

Kamery uchwyciły kilka takich scen. Jak ta, gdy Boniecki czeka na Dworcu Centralnym w Warszawie na pociąg, a w poczekalni zagaja go przypadkowy mężczyzna i opowiada o tym, że stracił mamę i nie może sobie z tym poradzić.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Albo jak wtedy, gdy w autobusie przysiada się do niego pewna kobieta i pyta, czy Kościół przestanie już tuszować sprawy księży-pedofilów. Boniecki nie oburza się. W ogóle zdaje się nie dziwić temu, że ludzie - tak o, nagle - pytają go o tak poważne sprawy. Mówi tej kobiecie, że sprawa, o którą pyta, to choroba Kościoła, choć dotyczy nie tylko jego. - W przypadku Kościoła to szczególnie bolesne - mówi Boniecki. A kobieta nie odpuszcza i mówi, że przecież Kościół to instytucja największego zaufania. - Była - odpowiada Boniecki krótko.

d3eb2iv

PRZECZYTAJ: Łzy cisną się do oczu. Mama Anny Lewandowskiej nakręciła film [RECENZJA]

Reżyserka nie wchodzi z kamerami w życie Bonieckiego. Jest gdzieś z boku, a rejestruje bardzo intymne chwile. W tym filmie nawet posiłek w knajpie w centrum handlowym może skończyć się przypadkową rozmową z fryzjerką o tym, jak być dobrym człowiekiem, a podpisywanie książek pytaniem od czytelniczki, czy Bóg będzie łaskawy dla kogoś, kto stracił nadzieję i odebrał sobie życie.

Boniecki zasypywany jest najtrudniejszymi pytaniami. O pedofilię, o celibat, o śmierć samobójcy. Przyjmuje to z pokorą i stara się każdemu przekazać dobre słowo. Czasem ma ostre, żartobliwe riposty. - Czy ci redaktorzy z "Tygodnika Powszechnego" są wierzący, modlą się, chodzą do spowiedzi? - pyta jeden ze spotkanych mężczyzn. - Tak, spowiadają się 3 razy dziennie! - odpowiada mu Boniecki.

Potoczek w rozmowie z Wirtualnymi Mediami mówiła, że chce pokazać Bonieckiego inaczej, niż maluje się go w mediach. Wyszło jej to niezwykle ciekawie. Nawet udało się nagrać przez przypadek krótki, acz celny komentarz, co sądzi o tym, że władze Zgromadzenia Księży Marianów, do których należy, nałożyły na niego zakaz wypowiadania się w mediach.

Obowiązuje go od 2011 roku z małą, 3-miesięczną przerwą w 2017 r. Boniecki: - To żenujące.

"xABo" będzie można zobaczyć na Krakowskim Festiwalu Filmowym. Film jest w programie 1, 3 i 5 czerwca. Szczegóły na temat tego, jak uczestniczyć w festiwalu online i dokładną rozpiskę z programem znajdziecie na stronie wydarzenia: www.krakowfilmfestival.pl.

d3eb2iv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3eb2iv