Kuriozalna sytuacja. Zatańczył "kaczuszki" i wywołał skandal
Jak udowodniły ostatnie wydarzenia z Festiwalu w San Remo, nawet bycie światowej sławy uznanym aktorem nie zawsze jest w stanie uchronić gwiazdę przed kompromitacją. Na własnej skórze przekonał się o tym John Travolta.
Wspomniana impreza we włoskim miasteczku położonym tuż nad Morzem Śródziemnym to jeden z najstarszych w Europie festiwali piosenki, odbywający się rokrocznie, począwszy od 1951 r. Gwiazda "Grease" pojawiła się na wydarzeniu drugiego dnia w roli gościa specjalnego.
Jak donoszą zagraniczne media, już na scenie Teatru Ariston aktor zatańczył z prowadzącym spotkanie Amadeusem, prezenterem radiowym i telewizyjnym, a później został poproszony o przejście między widzami w rytmie znanym ze słynnej "Gorączki sobotniej nocy" Johna Badhama. Tym sposobem tanecznym krokiem Travolta wyszedł przed teatr, gdzie wraz z grupą osób przebranych za kaczki i dwoma mężczyznami w "kaczych" czapkach odtańczył nic innego jak... "kaczuszki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rękaw prosto do salonu. Tak mieszka John Travolta
John Travolta zatańczył "kaczuszki". Chciał pozbyć się nagrania
Sądząc po wideo, które oczywiście szybko trafiło do sieci, aktor był zażenowany i czuł się niekomfortowo w zastanej sytuacji, ale mimo to (prawdopodobnie ze względu na transmisję na żywo, którą śledziły miliony osób, zwłaszcza Włochów) wziął udział w – enigmatycznie rzecz ujmując – niesprawiającym mu przyjemności tańcu. Profesjonalnie, z absolutnie kamienną twarzą, wykonał cały układ.
Media rozpisywały się o tym momencie, uznając go za "jedną z najsmutniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziano w telewizji" ("Il Fatto Quotidiano"). Sam Travolta próbował powstrzymać nieuniknione, czyli rozprzestrzenienie się niewygodnego dla niego nagrania z lotem błyskawicy po internecie. Wymusił na telewizji Rai Italia skasowanie filmiku i nieemitowanie go w powtórkach relacji. Jak można się domyślać, to jednak nie wystarczyło, a kompromitujące wideo z powodzeniem krąży dziś po sieci.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Kaczuszki" wywołały poruszenie tak duże, jak chyba nigdy wcześniej
Travolta miał ponoć dobrze wiedzieć o tym, co dla niego zaplanowano, i nie zgłaszał żadnych uwag co do planu organizatorów. Być może więc dopiero po fakcie dotarło do niego, na co się zgodził, i próbował "ratować sytuację". A może jego "pokerowa twarz" była tylko udawanym niewzruszeniem.
Jednym z gości w San Remo był również włoski piosenkarz Eros Ramazzotti, który zapytał ironicznie Amadeusa, czy jemu też każe tańczyć nieszczęsne "kaczuszki". Z kolei komiczkę Teresę Mannino poważnie obruszyło grubiańskie (według niej) zachowanie Travolty, który "niczym amerykański kolonista wymusza cokolwiek na kraju, który nie jest jego kolonią".
Z kolei również uświetniający wydarzenie swoją obecnością Russell Crowe na pytanie, dlaczego podobnie jak inni znani aktorzy nie nosi włoskiego nazwiska pomimo posiadania korzeni właśnie w tym kraju, odpowiedział ironicznie "Travolta...", po czym wykonał gest typowy dla "kaczuszek" i rzucił tylko bezgłośne pytanie w stronę publiczności z udawanym zniesmaczeniem: "co, k...a?".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W ubiegłym roku ukazały się trzy filmy z udziałem Travolty. Dwa z nich, krótkometrażowy "Pasterz" Iaina Softleya i "Die Hart" Erica Appela, dostępne są na platformach streamingowych (odpowiednio: Disney+ i Amazon Prime Video).
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.