Przed "teleshomanią" musiał karmić wszy
Dla filmu odkrył go Andrzej Żuławski. Teleszyński grał u niego trudne i dosyć drastyczne role. W 1971 r. zadebiutował u boku Małgorzaty Braunek w "Trzech częściach nocy" (pięć lat później będzie ją "prześladował" w "Potopie"). Rok później zagrał w "Diable", który został zatrzymany przez cenzurę. Dla młodego aktora praca ta wiązała się z ekstremalnymi doświadczeniami (spędził jakiś czas w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach, karmił wszy na swojej nodze w szpitalu zakaźnym, itp.).
Role u Żuławskiego przyniosły mu uznanie, ale gwiazdę zrobił z niego Jerzy Hoffman. Po roli magnata Waldemara Michorowskiego w "Trędowatej" fascynacja jego osobą przerodziła się w prawdziwą "teleshomanię". Aktor był dosłownie zasypywany listami fanek błagających o spotkanie. Ale, jak sam mówił, nigdy nie skorzystał z okazji. Raz, że miał inne zobowiązania, dwa – poza ekranem należał do osób dość nieśmiałych.