Los uśmiechnął się do Viggo Mortensena
Viggo Mortensen jest wdzięczny losowi za rolę we "Władcy pierścieni".
W trylogii Petera Jacksona aktor wcielił się w postać Aragorna. Jak sam twierdzi, to dzięki tej przygodzie mógł później zagrać w filmie "Historia przemocy" Davida Cronenberga.
- Ta trylogia była niczym uśmiech losu dla wszystkich obsadzonych w niej aktorów - tłumaczy Mortensen. - Każdy, kto mówi, że przewidział jej sukces, nie jest do końca szczery. Ponieważ jednak poradziła sobie tak dobrze, wszyscy na tym skorzystaliśmy. To jasne, że nie dostałbym roli w "Historii przemocy", gdybym nie zaistniał wcześniej we "Władcy pierścieni" i gdyby ludzie nie kojarzyli mojego nazwiska. Nieważne, jak utalentowany jesteś, szczęście bardzo pomaga.
"Gwiazdy oglądają": Tomasz Ciachorowski
Dołącz do nas na Facebooku!
**[
Natasza boi się męża. Dlaczego? ]( http://film.wp.pl/natasza-urbanska-boi-sie-meza-dlaczego-6025272215172225g )*
*[
Co słychać u Kasi z "13 posterunku"? ]( http://teleshow.wp.pl/13-posterunek-co-sie-dzieje-z-aleksandra-wozniak-6026606755153025g )**
**[
Pamiętacie Witię z "Samych swoich"? ]( http://komediowo.pl/gid,13708823,img,13709100,title,Pamietacie-Witie-z-bdquoSamych-swoichrdquo,galeria.html )**