Magdalena Zawadzka długo odtrącała Gustawa Holoubka. W końcu zostawiła dla niego męża
Magdalena Zawadzka, pamiętna Baśka z "Pana Wołodyjowskiego", przeżyła z Gustawem Holoubkiem 35 lat. Na początku stanowczo odrzucała jego zaloty, tym bardziej, że była już mężatką. Jej odzywki były ostre jak brzytwa, ale dużo starszy aktor nie zrażał się. W końcu gwiazda uległa, jej mąż też się poddał. "Zażartował, że oddaje mnie w dobre ręce" - wspominała.
Magdalena Zawadzka jako nastolatka była grzeczną dziewczyną. Rodzice uczulali ją na wszelkie niebezpieczeństwa czyhające na młodą pannę. Imprezy nie były jej żywiołem, rówieśnicy niekoniecznie za nią przepadali.
- Nie paliłam i nie piłam. Świetnie potrafię się bawić bez żadnych wspomagaczy. Jeden z kolegów z mojego roku w szkole teatralnej po latach mi powiedział: "Myśmy się trochę ciebie bali, bo nigdy nie piłaś. A kto nie pije, ten kapuje" - opowiadała w rozmowie z Onetem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach
Magdalena Zawadzka poznała miłość swego życia na planie "Spotkania w Bajce", swojego debiutu filmowego. Była wówczas 17-latką i została zaproszona na kawę przez starszych o 20 lat Gustawa Holoubka i Andrzeja Łapickiego.
- Panowie wydawali mi się bardzo mili, ale to mogły być tylko pozory, według tego, co mama i tata mówili. [...] Zapaliły mi się wszystkie czerwone światełka w mózgu i bardzo stanowczo odmówiłam. Odwróciłam się na pięcie i byłam tak zestresowana, że nie zauważyłam, że drzwi, w które chciałam wejść, są oszklone i zamknięte. Weszłam w tę szybę. To szkło się posypało na mnie. Dobrze, że mi nosa nie obcięło i że nic się nie stało. Przeszłam przez ramę drzwi i odpłynęłam, bardzo zadowolona ze swojego postępowania - wspominała w "Gwiazdozbiorze Jaruzelskiej".
Gustaw Holoubek zachwycił się dziewczyną. Co jakiś czas robił do niej podchody, nawet gdy wyszła już za mąż za operatora filmowego Wiesława Rutowicza.
"Najdroższa Pani, chociaż nie mam ślicznego zdjęcia Pani, obraz jej towarzyszy mi w każdej sekundzie jawy i w każdej sekundzie snu" - pisał zakochany Holoubek w jednym z listów.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Aktorka potrafiła być wobec niego nieprzyjemna.
- Byłam butna i nie dawałam się łatwo usidlić. Potrafiłam na pytanie: "W którą stronę pani idzie?" odpowiedzieć: "W przeciwną niż pan!" - opowiadała w "Vivie!".
W końcu jednak poddała się urokowi adoratora. Para pobrała się w 1973 r., wkrótce urodził im się Jaś. Były mąż nie miał za złe Magdalenie Zawadzkiej decyzji o rozstaniu i związaniu się z jego kolegą. Wszyscy pozostali w komitywie.
- Zażartował, że oddaje mnie w dobre ręce. Był bardzo dobrym, kochanym człowiekiem - mówiła aktorka.
Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek byli ze sobą do 6 marca 2008 r., czyli do śmierci aktora. Ale ta miłość nie przeminęła.
- Gdy wchodzę do naszego, jeszcze niedawno wspólnego mieszkania, nigdy nie czuję się w nim sama. W meblach, w przedmiotach, w powietrzu, we wszystkim, co jest w tym domu, jesteśmy razem. [...] Gdy otwieram drzwi wejściowe, w uszach mi brzmi jego "Jestem". I to nadaje sens wszystkiemu, co dzieje się wokół mnie teraz - wyznała Magdalena Zawadzka.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.