Mark Wahlberg też o szefie gangu
Mark Wahlberg to kolejny artysta, który zamierza nakręcić film o życiu Whiteya Bulgera, bostońskiego gangstera i informatora FBI.
Nad własnymi wersjami kinowego życiorysu Bulgera pracują obecnie Matt Damon i Ben Affleck, Brian Oliver, Graham King i Peter Facinelli. Nie zniechęca to Wahlberga, który myśli o realizacji własnego - piątego w Hollywood - projektu o gangu Winter Hill i jego przywódcy.
- Dostałem telefon od Whiteya, który od 2011 roku przebywa w więzieniu - poinformował Wahlberg. - Chce, abym do niego przyjechał i porozmawiał o prawach do filmu. On wie, że ja i mój zespół zrobimy to lepiej niż ktokolwiek inny. Podkreślam przy tym, że rozumiem ból ludzi, którzy przez Whiteya stracili swoich bliskich, dlatego dołożę starań, aby ten film uszanował ich cierpienie i trudne doświadczenia.
Przypomnijmy, że Whitey Bulger stał na czele gangu Winter Hill zajmującego się szeroko zakrojoną działalnością, od sprzedaży narkotyków po dostarczanie broni dla IRA. Do rozwoju kariery przestępcy przyczynił się agent John Connolly, przyjaciel z dzieciństwa i członek FBI. 16 lat temu Bulger nagle zniknął i stał się jednym z najgoręcej poszukiwanych kryminalistów. W czerwcu 2011 roku władze wreszcie schwytały gangstera w jego domu przy plaży, w którym mieszkał wraz z partnerką. W chwili aresztowania oskarżony o 19 morderstw Bulger miał 81 lat.
Od 27 stycznia polscy widzowie będą mogli podziwiać Marka Wahlberga w filmie "Kontrabanda".