Dziewczyna z prowincji
Chyba mało kto spodziewał się, że Żmuda Trzebiatowska, dziewczyna z niewielkiej wioski, spełni swój sen o wielkiej karierze. Zresztą ona sama długo się obawiała, że bez wsparcia i znajomości nigdy nie uda się jej przebić.
- Z perspektywy mojej małej miejscowości, Przechlewa, ten świat show-biznesu wydawał się taki niedostępny, odległy o 100 galaktyk. I kiedy zamarzyłam, żeby zostać aktorką, nikt tam nie wierzył, że mi się uda: bez protekcji, bez doświadczenia – opowiadała w Gali.
Ale dopięła swego. W 2007 roku ukończyła warszawską Akademię Teatralną.
- A kiedy stosunkowo łatwo trafiłam do tego „wielkiego świata”, zobaczyłam, że wcale nie jest taki wielki, nie do końca mi się podoba, nie ma w nim nic prawdziwego, wszystko jest na pokaz, udawane – dodawała.