A wszyscy wieszczyli im rozwód
Chyba mało kto wierzył, że jeszcze ujrzy tych dwoje razem. Kiedy w maju ubiegłego roku Catherine Zeta-Jones i Michael Douglas zdecydowali się na separację, wieszczono szybki koniec ich kilkunastoletniego małżeństwa. Dopiero teraz para położyła kres tym plotkom, po raz pierwszy od wielu długich miesięcy pojawiając się wspólnie na jednej z branżowych imprez i spacerując pod ramię po czerwonym dywanie. Fotoreporterzy dostrzegli, że na palcach aktorów ponownie lśniły obrączki.
Czyżby udało im się przezwyciężyć największy jak dotąd kryzys w związku? Bardzo możliwe, w końcu małżonkowie od dawna wspierali się w najtrudniejszych chwilach – Zeta-Jones opiekowała się mężem, kiedy ten zachorował na raka, a Douglas zajmował się żoną cierpiącą na chorobę afektywną dwubiegunową. Wspólnie wychowywali również dwoje dzieci, syna Dylana i córkę Carys.
Przyjaciele pary są jak najlepszej myśli. Twierdzą, że ta przerwa niezwykle przysłużyła się aktorom, którzy mogli w tym czasie przemyśleć pewne sprawy i zacząć pracować zarówno nad sobą, jak i nad swoim małżeństwem.
- Mam nadzieję, że wszystko się ułoży – odpowiadał tajemniczo Michael Douglas na pytania dziennikarzy. Porównując aktualne zdjęcia pary z tymi, wykonanymi w lepszym okresie ich małżeństwa, wszystko na to wskazuje.