Miłość. Nie przeszkadzać! (Hors de prix)
Francuska komedia romantyczna "Miłość. Nie przeszkadzać!" znakomicie pasuje na Walentynki. Nie dość, że jest śmieszna to jeszcze romantyczna.
27.04.2007 07:02
Irène (Audrey Tautou)
zajmuje się uwodzeniem bogatych mężczyzn. Zbieg okoliczności sprawi, że dziewczyna zawróci w głowie Jeanowi (Gad Elmaleh) skromnemu barmanowi, którego bierze za milionera. Gdy mistyfikacja wyjdzie na jaw Irène znika. Jean nie może jednak zapomnieć o dziewczynie, udaje się wiec na poszukiwania.
Jako że "Miłość. Nie przeszkadzać!" nie jest filmem drogi, mężczyzna swoje przeznaczenie znajduje całkiem szybko. Problem w tym, że jego oblubienica zainteresowana jest wyłącznie pieniędzmi a tych nasz bohater nie posiada. Irène nie może wiec być z Jeanem, ale może nauczyć go swojego fachu, czyli uwodzenia samotnych bogaczy. Szybko okaże się, że chłopak ma wiele wdzięku i całkiem spory talent.
Finał tego typu produkcji znany jest od początku. Nie z tego więc powodu ludzie wybierają się do kina. Pełne uroku musi być to, co do tego szczęśliwego końca prowadzi. Obraz Pierre'a Salvadori zapewnia znakomite kreacje aktorskie, dowcipne i inteligentne dialogi oraz całkiem dobry a niemal wręcz zaskakujący scenariusz.
Film "Miłość. Nie przeszkadzać!" reklamowany jest sloganem "najlepsza komedia romantyczna od czasów "Pretty Women". Może nie najlepsza, ale z pewnością bardzo udana. Pomijając wszystkie zalety można dowiedzieć się z niej chociażby na czym polega uwodzenie. I to nie tylko bogatych starców.