Miłość. Nie przeszkadzać! (Hors de prix)
Francuska komedia romantyczna "Miłość. Nie przeszkadzać!" znakomicie pasuje na Walentynki. Nie dość, że jest śmieszna to jeszcze romantyczna.
Irène (Audrey Tautou)
zajmuje się uwodzeniem bogatych mężczyzn. Zbieg okoliczności sprawi, że dziewczyna zawróci w głowie Jeanowi (Gad Elmaleh) skromnemu barmanowi, którego bierze za milionera. Gdy mistyfikacja wyjdzie na jaw Irène znika. Jean nie może jednak zapomnieć o dziewczynie, udaje się wiec na poszukiwania.
Jako że "Miłość. Nie przeszkadzać!" nie jest filmem drogi, mężczyzna swoje przeznaczenie znajduje całkiem szybko. Problem w tym, że jego oblubienica zainteresowana jest wyłącznie pieniędzmi a tych nasz bohater nie posiada. Irène nie może wiec być z Jeanem, ale może nauczyć go swojego fachu, czyli uwodzenia samotnych bogaczy. Szybko okaże się, że chłopak ma wiele wdzięku i całkiem spory talent.
Finał tego typu produkcji znany jest od początku. Nie z tego więc powodu ludzie wybierają się do kina. Pełne uroku musi być to, co do tego szczęśliwego końca prowadzi. Obraz Pierre'a Salvadori zapewnia znakomite kreacje aktorskie, dowcipne i inteligentne dialogi oraz całkiem dobry a niemal wręcz zaskakujący scenariusz.
Film "Miłość. Nie przeszkadzać!" reklamowany jest sloganem "najlepsza komedia romantyczna od czasów "Pretty Women". Może nie najlepsza, ale z pewnością bardzo udana. Pomijając wszystkie zalety można dowiedzieć się z niej chociażby na czym polega uwodzenie. I to nie tylko bogatych starców.