Na seansach ludzie mdleli i uciekali. Szokujący film o aborcji

Ta historia wydarzyła się naprawdę. I to nie tylko noblistce Annie Ernaux, ale zapewne tysiącom kobiet we Francji w latach 60., jak i milionom na całym świecie po dziś dzień. "Zdarzyło się" to wstrząsający film o desperackiej próbie dostępu do aborcji. Nic dziwnego, że widzowie już na pierwszych festiwalowych seansach mdleli lub wybiegali z kin.

Anamaria Vartolomei w przejmującej głównej roli w filmie "Zdarzyło się"
Anamaria Vartolomei w przejmującej głównej roli w filmie "Zdarzyło się"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

29.10.2022 08:37

Anne (Anamaria Vartolomei) jak niemal każda dwudziestolatka ma idealistyczne podejście do życia. Chce się bawić i zakochać, jednocześnie pamięta, że zdobycie wyższego wykształcenia jest jej jedyną szansą na wyrwanie się z małej miejscowości i zapewnienie bezpiecznego bytu w latach 60. we Francji. Wszystkie jej plany z dnia na dzień przekreśla wiadomość o ciąży. Studentka od początku jest zdeterminowana, aby się jej pozbyć.

W filmie Audrey Diwan, będącym autobiograficzną adaptacją prozy świeżo upieczonej noblistki Annie Ernaux, nie ma miejsca na wątpliwości i moralne rozterki bohaterki. Anne wie, że po prostu doszło do wpadki, a ona nie chce przez całe życie ponosić konsekwencji jednej, kiepskiej decyzji. Choć prosi ginekologa, aby coś zrobił, ten przestrzega ją, aby nikogo więcej nie nagabywała w tej sprawie. Ze swoimi aborcyjnymi planami boi się zdradzić nawet najbliższym przyjaciółkom - w końcu proceder ten był wówczas we Francji nielegalny, a przez wielu uważany też za niemoralny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wzorowa dotąd studentka szybko staje się cieniem dawnej siebie. Nie potrafi skupić się na niczym innym. Bezdenna samotność w połączeniu z paniką sprawia, że Anne jest w stanie posunąć się do ostateczności, aby nie czuć się bezsilną. W "Zdarzyło się" nie brakuje drastycznych scen, w których dwudziestolatka próbuje własnymi siłami pozbyć się płodu. Jeszcze bardziej przerażający jest fakt, że tymi metodami kobiety posługują się do dziś, często tracąc zdrowie czy życie. Nic dziwnego, że już podczas pierwszych pokazów na festiwalach w Antalyi i Wenecji widzowie mdleli albo uciekali z sali projekcyjnej.

Film Diwan wywołuje tak silne reakcje widowni jak przed laty seans "Nieodwracalnego" Gaspara Noé ze słynną dwunastominutową sceną gwałtu analnego na postaci granej przez Monicę Bellucci, a po wyjściu z kin pozostawia nas z poczuciem dojmującego lęku i wstydu. Bo to wstyd, że w XXI wieku w wielu krajach, uznawanych na nowoczesne i cywilizowane, prawo do aborcji jest wciąż zakazane. Nadal kobiety są wpędzane w poczucie winy za nieumyślne zajście w ciążę, nazywane są puszczalskimi czy bardziej wulgarnymi inwektywami. A pytanie o odpowiedzialność drugiego potencjalnego rodzica wciąż rozmywa się w dyskusji o aborcji.

Anamaria Vartolomei przejmująco zagrała ciężarną studentkę
Anamaria Vartolomei przejmująco zagrała ciężarną studentkę© Materiały prasowe

Siłą francuskiej produkcji jest nie tylko przejmujący, bo dogłębnie prawdziwy scenariusz, ale i główna rola aktorska Anamari Vartolomei. Ta 22-letnia Rumunka, mieszkająca w Paryżu, niesie ten film, kreując wiarygodną do szpiku kości postać zdesperowanej dziewczyny.

Mimo że z perspektywy kinematografii "Zdarzyło się" nie jest filmem przełomowym, temat aborcji w podobnym stopniu poruszano też m.in. w "4 miesiące, 3 tygodnie, 2 dni", "Nigdy, rzadko, czasami, zawsze" czy "24 tygodnie", to jego siłą jest mocny, aktualny wydźwięk. Bo wobec tego tematu nie można być obojętnym. Szczególnie w Polsce, w czasach pomysłów Kai Godek, która chciałaby karać za samo mówienie o możliwości aborcji, pozbawiając kolejne tysiące czy miliony kobiet poczucia bezpieczeństwa i wolności.

Marta Ossowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

"Zdarzyło się" w kinach od 28 października

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)