Lily Collins nie mogła uwierzyć, że otrzymała propozycję głównej roli w filmie "Królewna Śnieżka".
Aktorka myślała z początku, że to żart.
- Telefon z tą propozycją odebrałam w prima aprilis - tłumaczy Collins. - Byłam więc święcie przekonana, że ktoś robi mnie w balona. Dla mnie ten żart wcale nie był śmieszny i mocno się zdenerwowałam. Później jednak okazało się, że to nie kawał, a ja zaczęłam skakać i krzyczeć z radości. To dla mnie rola życia!
Film "Królewna Śnieżka", w którym występują także Julia Roberts i Armie Hammer, zagości w polskich kinach 16 marca.