"Najsłynniejsza polska zakonnica", od zaszufladkowania uratowała ją ciąża

"Najsłynniejsza polska zakonnica", od zaszufladkowania uratowała ją ciąża
Źródło zdjęć: © Filmpolski.pl

Przez długi czas w mediach funkcjonowała jako "najsłynniejsza polska zakonnica" - nie kryła, że udział w serialu "Klan" na jakiś czas ją zaszufladkował, a filmowcy patrzyli na nią przez pryzmat tej jednej roli. Po latach przyznawała, że z popularnej telenoweli powinna odejść znacznie wcześniej.

W zasadzie uratowała ją ciąża - Agnieszka Wosińska, ze względu na dobro dziecka, w końcu zdecydowała się porzucić serial, na jakiś czas wycofała się z grania i zrobiła sobie zasłużony urlop macierzyński.

Do branży wróciła odmieniona, gotowa na nowe wyzwania; zerwała niepasującą jej etykietkę i udowodniła, że jest utalentowaną aktorką, która nie boi się wyzwań.

1 / 5

Sposób na nieśmiałość

Obraz
© Filmpolski.pl

Początkowo mało kto podejrzewał, że skromna i zamknięta w sobie Wosińska zdoła przełamać lęk przed publicznymi występami i w przyszłości zostanie aktorką. Ona jednak twierdziła, że to właśnie wybór szkoły teatralnej stał się jej sposobem na pokonanie nieśmiałości.

- Intuicyjnie szukałam czegoś, co pomoże mi tę nieśmiałość przezwyciężyć. Szukałam sposobu na wyrażanie siebie, ponieważ zawsze miałam z tym trudność w życiu prywatnym. Chciałam się tego nauczyć, wyjść z cienia. Znalazłam aktorstwo. To był mój wentyl, mój ratunek… *- opowiadała w jednym z wywiadów. - Jestem powściągliwa, niezbyt przebojowa i czasem nawet nieśmiała, ale w realnym życiu muszę sobie z tymi cechami jakoś radzić. *Może właśnie dlatego zostałam aktorką. Z potrzeby.

2 / 5

Najsłynniejsza zakonnica

Obraz
© ONS.pl

Na ekranie zadebiutowała w 1991 roku, rólką w filmie "Odjazd"; potem dzieliła czas między scenę a plan filmowy, aż wreszcie, sześć lat później, otrzymała angaż w telenoweli "Klan". Rola zakonnicy Doroty Lubicz na dobre zdominowała jej karierę.

- Na propozycje teatralne serial się nie przekładał, a to zawsze było dla mnie najważniejsze. Z biegiem czasu pojawiła się jednak myśl, że ta zakonnica może mnie ograniczać w zdobywaniu ról poza teatrem - mówiła w "Super Expressie".

Nie miała jednak odwagi porzucić roli, dzięki której miała stałe zatrudnienie i dochód. Zdobyła się na to dopiero, gdy okazało się, że jest w ciąży.

3 / 5

Pożegnanie z "Klanem"

Obraz
© ONS.pl

Matką została późno i dlatego przyznawała, że musiała wyjątkowo o siebie dbać.

- To był czas, kiedy bardzo na siebie uważałam. Byłam tuż przed "40", a w tym wieku ciąża, zwłaszcza pierwsza, jest jednak obarczona ryzykiem - wspominała w "Super Expressie".

- Zakonnica w ciąży! To by było! - *śmiała się w "Vivie!". - Uczciwie, na samym początku, poszłam do producenta i ustaliliśmy, że będę grała tak długo, dopóki nie trzeba będzie ukrywać brzucha za scenografią, czyli mniej więcej do piątego miesiąca. Scenarzyści musieli jakoś z mojej kilkumiesięcznej nieobecności na planie wybrnąć. Wymyślili zatem, że siostra Dorota pojedzie z misją. *Nie obyło się bez żartów, że zakonnica w ciąży przyciągnęłaby przed ekrany kolejne miliony widzów.

4 / 5

Nowe wyzwania

Obraz
© Filmpolski.pl

I chociaż początkowo sądziła, że po porodzie wróci na plan "Klanu", wystąpiła jeszcze tylko gościnnie w odcinku jubileuszowym - to było jej ostateczne pożegnanie z serialem. *Wyznawała, że i tak spędziła tam zbyt wiele czasu. *

- Dopiero, gdy rozstałam się z tym serialem, posypały się inne propozycje telewizyjne - mówiła w rozmowie z Michałem Misiorkiem. - Dodatkowo habit wymazywał mi osobowość i musiałam przekonywać reżyserów i producentów, że mam temperament i nie jestem nijaka.

5 / 5

Praca i macierzyństwo

Obraz
© Filmpolski.pl

Początkowo wiele propozycji odrzucała - chciała nacieszyć się macierzyństwem i jak najwięcej czasu poświęcić dziecku.

- W hierarchii moich wartości dziecko stoi na pierwszym miejscu - podkreślała w "Super Expressie".

Z czasem jednak zatęskniła za graniem - choć powrót do pracy okazał się dla niej nie lada wyzwaniem.

- Pierwsze rozstania z synem były trudne. Wciąż tęsknię za nim w pracy, ale już ze spokojem. Teraz nie rezygnuję z ról, tylko staram się umiejętnie łączyć pracę z macierzyństwem - dodawała.

Zagrała w "Barwach szczęścia", "Ratownikach", "Prosto w serce", "Ki", "Bodo" - a ostatnio można ją było oglądać w "Wojennych dziewczynach" i "O mnie się nie martw".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)