Nie obejrzymy unikalnych filmów z okupowanej Warszawy
Do Polski, po latach, trafiły dokumenty nakręcone we wrześniu 1939 roku przez amerykańskiego reportera Juliena Bryana. Niewielu je jednak zobaczy - ubolewa "Życie Warszawy".
Bryan spędził w Warszawie cały wrzesień 1939 roku. Od Stefana Starzyńskiego otrzymał do dyspozycji kierowcę i tłumacza. Wraz z nimi nieustannie objeżdżał miasto, fotografując i filmując życie codzienne mieszkańców oraz powiększające się z każdym dniem zniszczenia. Powstały w ten sposób sześciogodzinna dokumentacja filmowa oraz około 700 zdjęć. Dotąd znaliśmy wyłącznie dziesięciominutowy film "Oblężenie". Reszta materiału pozostawała zapomniana w dyspozycji jego syna Sama Bryana. Dotarł do nich Edward Starky - dokumentalista przygotowujący film o niemieckiej agresji na Polskę.
Powstały w oparciu o nie film Starky'ego "Amerykański korespondent w okupowanej Warszawie" zaprezentowany został wczoraj w Podchorążówce w Łazienkach Królewskich jako aneks do wernisażu wystawy zbiorów Mieczysława Białkiewicza. Obejrzało go kilkadziesiąt osób - weteranów, dziennikarzy i specjalistów. Ale nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie mogła go zobaczyć większa ilość Polaków.
- Zupełnie tego nie rozumiem. Mieliśmy podpisać umowę z TVP, dziś dowiedziałem się, że ktoś film blokuje. Najbliższe pokazy odbędą się więc w Waszyngtonie - mówi gazecie Starky.