Ray Stevenson nie żyje. Miał tylko 58 lat
Ray Stevenson to aktor znany z "Punishera", "Thora", a także "Rzymu" czy "Dextera". Jak mówił o sobie, nie mógł zostać dokerem, wykidajłą albo zwykłym zabijaką, choć niektórzy w latach młodzieńczych mu to przepowiadali. Pisane mu było aktorstwo.
Ray Stevenson, wchodząc w dorosłe życie, bardzo chciał grać w filmach, ale jednocześnie uważał się za absolutne beztalencie. Miał smykałkę do malowania obrazów olejnych i projektowania wnętrz, więc na tym się skupił. Na pierwsze zajęcia wieczorowe z aktorstwa poszedł w wieku 25 lat.
- Ja nie podjąłem żadnej decyzji, to aktorstwo powołało mnie do siebie na służbę. Nie miałem nic do gadania. Długo się przed tym broniłem, ale dłużej już nie mogłem. [...] Ostatecznie poddałem się, kiedy zobaczyłem Johna Malkovicha na scenie. Odczułem wtedy jakieś mistyczne porozumienie z nim osobiście. Jakby w całym teatrze był tylko on i ja - opowiadał w rozmowie z "The Times Colonist".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolą przełomową dla Stevensona był legionista Tytus Pullo w serialu "Rzym". To była jego wielka kreacja, która miała jednak wysoką cenę. Stevenson nie potrafił długi czas odłączyć się mentalnie od swojej postaci.
- Nie mogłem funkcjonować bez butelki whisky. Kotłowały się we mnie wszystkie demony. To był koniec mojego małżeństwa (z aktorką Ruth Gemmel, która gra Violet w serii o Bridgertonach - przyp red.) - wspominał gorzko.
Stevenson był załamany. Miał 40 lat, stracił ukochaną, nie miał dzieci. Czuł się samotny i do niczego. Ale niedługo potem zakochał się w swojej sąsiadce, antropolożce kultury z Włoch Elisabettcie. Spędzili ze sobą 17 lat, doczekali się trzech synów.
Ray Stevenson zmarł 21 maja br. na Ischii we Włoszech. Miał 58 lat. Przyczyna śmierci nie została jeszcze upubliczniona.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.