Szalony arystokrata
Ralph Fiennes był od początku swojej kariery filmowej – od romantycznej ikony w "Wichrowych wzgórzach" Petera Kosminsky'ego i zbrodniarza Amona Goetha z "Listy Schindlera" Stevena Spielberga – kojarzony z rolami dramatycznymi, poważnymi, skomplikowanymi. Nawet gdy zagrał w kinowej adaptacji „Rewolweru i melonika” Jeremiah Chechika i komedii romantycznej "Pokojówka na Manhattanie" Wayne'a Wanga, jego występów nie można było nazwać zabawnymi. A jednak to właśnie komediowe popisy wyznaczają ostatnie sukcesy aktora.
Na czele z czarującym, energicznym, głośnym, toksycznym Harrym Hawkesem z "Nienasyconych" Luki Guadagnina. Gdy Harry przybywa na Pantellerię, by zaburzyć spędzany w ciszy i spokoju urlop swojej byłej kobiety i jej obecnego faceta, Fiennes wykorzystuje każdą sekundę czasu ekranowego na uwalnianie swego wewnętrznego chochlika. Rzuca niewybredne aluzje, emanuje swą męskością, tańczy w blasku włoskiego słońca, śpiewa do księżyca i zwraca na siebie za każdym razem uwagę. A elegancki brytyjski aktor zamienia się w chodzący żywioł natury.