Trwa ładowanie...

To będzie hit Netfliksa? DiCaprio na czele galaktycznej obsady

Zaledwie kilka dni temu "Czerwona nota" ustanowiła nowy rekord oglądalności na platfomie Netflix w ciągu pierwszych 24 godzin od premiery. Szefowie Netfliksa liczą jednak na to, że po 24 grudnia rekord znowu zostanie pobity. Wszystko to za sprawą komedii "Nie patrz w górę" z gwiazdorską obsadą.

Ten film widzowie Netfliksa będą mogli obejrzeć 24 grudniaTen film widzowie Netfliksa będą mogli obejrzeć 24 grudniaŹródło: Materiały prasowe, fot: materiały prasowe
d2pfw6e
d2pfw6e

"Czerwona nota", która miała premierę 13 listopada, udowadnia jak ogromne aspiracje ma największa na świecie platforma streamingowa. Film wyreżyserowany przez Rawsona Marshalla Thurbera (twórcy takich kinowych przebojów, jak "Millerowie" czy "Drapacz chmur") stał się jedną z najdroższych produkcji, które pojawiły się w tym roku w kinach lub w streamingu. Oficjalne jego budżet wyniósł 130 mln dol., ale można znaleźć również informacje, że koszt produkcji sięgnął nawet 200 mln dol.

Do filmu finansowanego przez Netfliksa zatrudniono trzy topowe hollywoodzkie gwiazdy: Dwayne'a Johnsona, Ryana Reynoldsa i Gal Gadot. Według Forbesa znajdują się one w pierwszej dziesiątce najlepiej zarabiających aktorów i aktorek w Fabryce Snów. Warto w tym miejscu dodać, że kilka lat temu hollywoodzkie gwiazdy zarzekały się, że nie będą brały udziału w filmach produkowanych przez platformy streamingowe. Pojawiały się zastrzeżenia co do jakości tego typu filmowych projektów. Wyrażano też niepokój, że internetowe serwisy filmowe mogą mieć zły wpływ na rynek kinowy. Jednak z biegiem czasu zagorzałych przeciwników nowego medium było coraz mniej. W końcu dał się skusić nawet Leonardo DiCaprio.

"Nie patrz w górę" (2021) - zwiastun filmu.

DiCaprio uważany jest za największą obecnie hollywoodzką gwiazdę. Jego pojawienie się w produkcji Netfliksa jest więc wydarzeniem symbolicznym i wielce wymownym. W filmie "Nie patrz w górę" zdobywca Oscara wcielił się w postać profesora Randalla Mindy'ego. Odkrywa on wraz ze studentką astronomii Kate Dibiasky (Jennifer Lawrence), że po Układzie Słonecznym krąży kometa, która znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Bohaterowie chcą ostrzec świat, ale nikt im nie wierzy. Zabiegani, pochłonięci pracą, bogaceniem się i różnymi rozrywkami ludzie, nie chcą spojrzeć w górę. A stamtąd nadciąga zagrożenie wielkości Mount Everestu.

d2pfw6e

Wbrew pozorom "Nie patrz w górę" nie jest filmem katastroficznym, lecz komedią - pierwszą w dorosłej karierze Leonarda DiCaprio. Wspomnieliśmy już, że oprócz niego w produkcji Netfliksa zagra Jennifer Lawrence. Kolejna zdobywczyni Oscara w obsadzie filmu, ale wcale nie ostatnia. W komedii, która będzie miała premierę 24 grudnia, wystąpiły także: najbardziej utytułowana aktorka w historii Hollywood Meryl Streep (3 Oscary na koncie) oraz Cate Blanchett (2 Oscary). Do tego grona trzeba jeszcze dodać Jonaha Hilla (dwie nominacje do Oscara) i gwiazdę "Diuny" Timothee Chalameta.

Kierować taką ekipą mógł tylko kolejny zdobywca Oscara. Autorem scenariusza i reżyserem "Nie patrz w górę" jest Adam McKay, który nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej otrzymał za scenariusz do filmu "Big Short". McKay był również nominowany do Oscara za scenariusz i reżyserię satyrycznej produkcji "Vice".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2pfw6e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2pfw6e