Ojciec Zalewskiego zagrał w nowym spektaklu Jandy. Nie każdy wie, czyim synem jest muzyk

Krzysztof Zalewski długo nie miał kontaktu z ojcem. Poznał go dopiero jako nastolatek. Po śmierci mamy muzyk postanowił odbudować relację z tatą, którym jest znany aktor, Stanisław Brejdygant. Ostatnio wspierał go w teatrze podczas premierowego weekendu spektaklu w reżyserii Krystyny Jandy.

Krzysztof Zalewski
Krzysztof Zalewski
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

Krzysztof Zalewski późno nawiązał relacje z ojcem. W jednym z wywiadów mówił, że znał go tylko z telewizji. "Wiedziałem, kim jest mój ojciec. Nieraz widziałem go w telewizji, jak gra albo coś opowiada w programach kulturalnych. Kiedy mama zachorowała na raka mózgu, jej przyjaciel, nie wiedząc, jak skończy się leczenie, odnalazł ojca. Nie wiadomo było, kto w razie jej śmierci ma się mną zająć" - mówił Zalewski w rozmowie z "Newsweekiem".

Z kolei Stanisław Brejdygant dowiedział się o istnieniu syna dopiero, kiedy skontaktował się z nim wspomniany przyjaciel rodziny. "O jego istnieniu zawiadomił mnie mój kolega Waldek Starczyński, z którym zdawałem do szkoły teatralnej. Pojechałem do Lublina i spotkałem się z Krzysiem. To było w 1997 roku i od tamtej pory, jak żeśmy się już zakolegowali, tośmy to utrwalali comiesięcznymi wizytami" - wyznał "Gazecie Wyborczej" aktor.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wsparcie syna

Obecnie panowie często spotykają się i wspierają w ważnych dla siebie momentach. Tak było w miniony weekend, gdy Krzysztof pojawił się w OCH Teatrze na przedstawieniu "Koniec czerwonego człowieka", w którym jedną z głównym ról gra właśnie Brejdygant.

"Z tatą po spektaklu 'Koniec czerwonego człowieka' w Och-Teatrze. Nasze orle oczy patrzą daleko w przyszłość" - napisał pod ich wspólnym zdjęciem, polecając jednocześnie spektakl w reżyserii Krystyny Jandy.

Pustki na przedstawieniu

Być może wsparcie i rekomendacja Zalewskiego pomogą spektaklowi. Nowe przedstawienie Jandy nie cieszy się bowiem popularnością. Pisaliśmy o pustych miejscach na widowni zaledwie dzień po premierze, co do tej pory nie zdarzało się w historii teatru prowadzonego przez Jandę i jej rodzinę.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o "Napadzie" na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej "Planecie samotności" i zachwycamy się nowym serialem Max, "Franczyza". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)