Ojcowskie wsparcie
Bończyk wybrała studia na wydziale wokalno-aktorskim na Akademii Muzycznej we Wrocławiu.
- Tato ucieszył się z mojego wyboru. Sam zawsze lubił w domu takie aktorskie zabawy. Potem, gdy już byłam aktorką, zbierał wycinki prasowe, nagrywał z telewizora na magnetowid moje występy, koncerty– wspominała w "Super Expressie". - I chociaż nie słyszał dźwięku (jej rodzice byli niesłyszący - przyp. red.), był ze mnie bardzo dumny.
Wkrótce po uzyskaniu dyplomu Bończyk zaczęła grać w teatrze, koncertować, z czasem trafiła też przed kamerę.
- Zdaję sobie sprawę, że w aktorskiej lidze nie stoję w pierwszym szeregu– mówiła, ale dodawała, że uważa się za artystkę spełnioną i nie zależy jej na wielkim rozgłosie. - Dla mnie sukces to dobra premiera, świetnie nagrana płyta, współpraca z najlepszymi muzykami.