Oligarcha sponsorem filmu historycznego
Związany z Kremlem oligarcha Wiktor Wekselberg wyłoży 4 miliony dolarów na film fabularny "1612", opowiadający o Wielkiej Smucie, czyli czasach zamętu, w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążyła się Rosja - informuje dziennik "Wiedomosti".
Reżyserem superprodukcji, której głównym wątkiem jest wypędzenie z Moskwy przez pospolite ruszenie kupca Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego polskiej załogi Kremla, jest Władimir Chotinienko, były asystent Nikity Michałkowa, twórca m.in. "72 metrów" i "Muzułmanina".
Sam Michałkow, szczycący się osobistą przyjaźnią z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, jest współproducentem tego obrazu, którego budżet szacuje się na ponad 10 mln dolarów.
Według "Wiedomosti", w finansowaniu filmu weźmie też udział rządowa Federalna Agencja ds. kultury i kinematografii (Roskultura).
Producenci liczą, że obraz pobije rekord kasowy superprodukcji Fiodora Bondarczuka "9. kompania", poświęconej jednemu z epizodów interwencji militarnej ZSRR w Afganistanie. Od lata zeszłego roku film ten zebrał w Rosji 27 mln dolarów. Doczekał się też entuzjastycznej oceny ze strony Putina.
Wekselberg zajmuje piąte miejsce na tegorocznej liście najbogatszych Rosjan, opracowanej przez rosyjską edycję amerykańskiego magazynu "Forbes". Jego majątek pismo oceniło na 10,1 mld dolarów.