Orły 2022. Andrzej Chyra się wyłamał. Zamiast o Ukrainie mówił o polityce PiS
Andrzej Chyra był jedną z gwiazd, które miały okazję pokazać się na scenie podczas rozdania Orłów 2022. Aktor wykorzystał swoje pięć minut, aby przypomnieć publiczności i widzom, że źle dzieje się nie tylko w Ukrainie. W Polsce również nie jest kolorowo.
Andrzej Chyra wyszedł na scenę Teatru Polskiego, aby wręczyć Orła 2022 za Najlepszy Scenariusz. Trafił do "Aidy", podobnie jak Orzeł 2022 za Najlepszą Reżyserię. "Aida" została także najlepszym filmem roku. Producentka filmu apelowała, byśmy nie przyzwyczajali się do wojny, która toczy się w Ukrainie. Gestów i słów solidarności z sąsiadami zaatakowanymi przez Rosjan było sporo. Andrzej Chyra postanowił jednak przypomnieć wszystkim, że choć Ukraina przeżywa dramat, to w naszym kraju też nie dzieje się dobrze.
- Pomyślałem o scenariuszu, jaki pisze nam życie. Jest makabryczny. Ta wstążka to pokazuje - rzucił Chyra, wskazując na małą ukraińską flagę, którą, podobnie jak pozostałe gwiazdy, miał wpiętą w klapę marynarki. I zaczął mówić o Polsce, a konkretnie o polityce partii rządzącej.
- Mam wrażenie, że za bardzo jesteśmy otwarci na świat, straciliśmy z oczu to, co dzieje się w Polsce. Polski scenariusz jest brutalną opowieścią. A jesteśmy już tak przyzwyczajeni, że nic z tym nie robimy - gorzko przemówił Chyra.
- Bez bezpośredniego udziału nie mamy szans na zmiany scenarzystów tego, co się dzieje w Polsce - mówił, nawołując do udziału Polaków w wyborach. Parlamentarne odbędą się za nieco ponad rok - jesienią 2023. - Nie narażajmy Polski na śmieszność - zakończył, apelując do rządu o przyjęcie i wykonanie wyroku TSUE. Publiczność zareagowała, mocno bijąc brawo, popierając Chyrę i jego ocenę sytuacji Polski.
6 czerwca rozdano Orły w 19 kategoriach. Nagrody przyznawane są już od 24 lat. Najważniejsze statuetki zgarnął film "Aida". Z kolei Nagroda Publiczności trafiła do "Wesela". To na ten film głosowali użytkownicy Wirtualnej Polski.