''Polski film'': Czesi o tym, jak to się robi w Polsce [wideo]
Ludzie, którzy za pomocą protez wyrywają pośladkami guziki z tapicerowanych obić („Guzikowcy”), czy mężczyzna który gotuje koktajl z włosa, by zatrzymać ukochaną („Opowieść o zwyczajnym szaleństwie”) to fenomen poczucia humoru naszych czeskich sąsiadów.
Umiejętność zestawienia spraw lekkich z dramatycznymi w groteskowy, surrealistyczny, pełny dystansu sposób jest nie do skopiowania. Polscy producenci postanowili wykorzystać ich potencjał i zaproponowali Czechom zrobienie komedii w naszym kraju. Efektem jest „Polski film”, który wejdzie do kin 6 września.
20.08.2013 16:36
Czesi z właściwym sobie humorem – w oparach pure nonsensu – napisali scenariusz „Polskiego filmu”, czyli opowieść o czeskich aktorach, którzy kręcą w Polsce film.
Kultowi aktorzy: Pavel Liška, Tomaš Matonoha, Josef Polašek, Marek Daniel i Jan Budař tworzą w „Polskim filmie” kulturowy gulasz, w którym mieszają się pojęcia, stereotypy, obserwacje, ludzkie charaktery, symbole i przywary współczesnego świata. To wszystko opowiadają z mistrzowskim wykorzystaniem zasady błędu konotacyjnego, którego istotę oddaje zdanie: „Mój dziadek był dwa razy ranny: raz pod Kielcami, a raz w dupę …”.
W „Polskim filmie” w reżyserii Marka Najbrta aktorkę, w której zakochuje się Liška, gra Katarzyna Zawadzka, a polskiego producenta Krzysztof Czeczot. Jak to w czeskim filmie - będzie można zobaczyć nawet Johna Malkovicha w nietypowej dla siebie roli…
* „POLSKI FILM” W KINACH OD 6 WRZEŚNIA*