Polski hit Netfliksa. W końcu przebój, którego nie musimy się wstydzić
Po dłuższym czasie pojawił się w końcu w repertuarze Netfliksa polski film, którego nie musimy się wstydzić. Nie jest to jednak oryginalna produkcja platformy streamingowej, lecz dobrze znany z polskich kin "Johnny". Biograficzny obraz Daniela Jaroszka stał się przebojem niemal na całym świecie.
Uroczysta premiera "Johnny'ego" miała miejsce podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, gdzie obraz Daniela Jaroszka zdobył Nagrodę Publiczności, wyróżnienie za najlepszą pierwszoplanową rolę (Piotr Trojan) i najlepszy debiut aktorski (Marta Stalmierska) oraz Nagrodę Specjalną – Złotego Kangura dla Dawida Ogrodnika, który wcielił się w postać księdza Jana Kaczkowskiego. To był bardzo dobry prognostyk przed kinową premierą.
A w kinach, na pełnej petardzie, jak głosił tytuł książki ks. Kaczkowskiego, "Johnny" już podczas premierowego weekendu zgromadził ponad 100 tys. widzów. Jak się później okazało, biograficzna produkcja stała się najpopularniejszym polskim filmem 2022 roku. Na dużym ekranie obejrzało go ponad 800 tys. widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Johnny" (2022) - zwiastun filmu.
Tak duża widownia w kinach wcale nie przeszkodziła filmowi w odniesieniu w Polsce sukcesu na platformie streamingowej. Inna sprawa, że kinowa frekwencja w granicach 800 tys. osób, w porównaniu do kilkunastu milionów użytkowników Netfliksa w naszym kraju, nie robi wielkiego wrażenia. "Johnny" od czterech dni jest więc najpopularniejszym tytułem w Polsce. Bardzo dużą popularnością cieszy się jednak także w innych krajach.
Co ważne, "Johnny" na zagranicznych portalach zbiera bardzo dobre recenzje. Jason Flatt z "A Geek Community" napisał: "To prosty, ale efektowny film. Nie stara się zbytnio dodawać dramatyzmu ani intrygi do swojej historii. Pozwala bohaterom mówić za siebie. Udaje się mu też przekazać widzom przesłania, które ksiądz Jan chciał, abyśmy usłyszeli. Jedno z nich brzmi: czas jest najważniejszą rzeczą, jaką możemy sobie dać".
Podczas minionego weekendu "Johnny" stał się 4. najpopularniejszym filmem fabularnym platformy streamingowej na świecie. Większą oglądalnością mogły się tylko pochwalić: superprzebój Netfliksa "Luther: Zmrok", animacja "Magiczna słonica" oraz indyjska produkcja "Złodzieje na pokładzie". W gronie stricte komercyjnych tytułów "Johnny" naprawdę świetnie sobie poradził.
Producent filmu Robert Kijak powiedział: "Dla wielu ludzi 'Johnny' stał się bardzo ważnym filmem, ponieważ daje nadzieję, którą w obecnych czasach potrzebujemy. Ogromnie cieszy nas, gdy po obejrzeniu filmu, widzowie zaczynają inaczej patrzeć na otaczający ich świat". Śmiało można teraz dodać, że słowa te nie dotyczą już tylko widzów w naszym kraju.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" omawiamy 95. galę wręczenia Oscarów. Czy werdykt jest słuszny? Kto był największym przegranym? Jakie kreacje gwiazd nas zachwyciły? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.