Polski producent "Mission: Impossible 7" zapewnia w WP: most po zrewitalizowaniu będzie wyglądał tak samo

Robert Golba z filmy Alex Stern, czyli polski producent filmu akcji z Tomem Cruise’em, wierzy, że sceny na moście w Pilchowicach powstaną i dodaje: - Wszystkie nasze działania będą posiadały niezbędne pozwolenia. Trwają rozmowy i negocjacje.

Polski producent "Mission: Impossible 7" zapewnia w WP: most po zrewitalizowaniu będzie wyglądał tak samo
Źródło zdjęć: © WP, East News

Sebastian Łupak: Czy strona polska, w tym pańska firma, zwiedliście Amerykanów i podaliście im nieprawdziwe informacje, jakoby most w Pilchowicach nie był zabytkiem, był już gotowy do rozbiórki, był w tragicznym stanie, więc tak naprawdę Amerykanie myślą, że zrobią nam przysługę jak most wysadzą? Amerykanie mówią wszak: "most i tak miał zniknąć, a my z radością chcieliśmy pomóc".

Robert Golba, polski producent: Nikt nikogo nie zwiódł! Na tej podstawie powstają nagłówki prasowe i tak rodzi się ogromna dezinformacja w tej sprawie. Plan rewitalizacji linii kolejowej 283 wraz z mostem Pilchowickim powstaje przy współpracy kilku stron, jest bardzo złożony, a produkcja amerykańska jest częścią tych rozmów.

Reżyser filmu Christopher McQuarrie nie wspomina, że Amerykanie mieliby się dołożyć do rewitalizacji linii. Mówi raczej, że wysadzenie mostu mogłoby doprowadzić do jego rewitalizacji przez rząd polski. Czy całość pieniędzy na ewentualną odbudowę mostu i linii miałaby pochodzić z Ministerstwa Infrastruktury i z jakiego programu konkretnie?

Na tym etapie nie będziemy udzielać informacji na temat szczegółów, ponieważ trwają rozmowy i negocjacje. Ciężko, aby reżyser opowiadał o szczegółach tych ustaleń, zwłaszcza, że sprawa jest żywa. Jak tylko wszystkie zainteresowane strony dojdą do porozumienia, poinformujemy o tym opinię publiczną. Produkcja na pewno będzie partycypowała w kosztach rewitalizacji.

Jaka część mostu miałby zostać wysadzona? Czy chodzi o wysadzenie całej konstrukcji kratownicowej, ale bez kamiennych filarów?

Nigdy nie było mowy o wysadzaniu całego mostu, o czym wielokrotnie mówiłem. Oczywiście działa na wyobraźnię opowieść o "wysadzaniu mostu", ale od początku wiedzieliśmy, że filary mostu są chronione i scena zawsze zakładała ich pełną ochronę. Wchodzimy jednak w takie szczegóły, które nie służą sprawie.

Nadal powtarzam z uporem, że to, co najważniejsze, to fakt, że chcemy zrewitalizować linię wraz z mostem i przywrócić ją do funkcjonowania.

Obraz
© WP

Chodzą słuchy, że ekipa filmu jest już w Niemczech, więc zaraz będzie w Polsce. Policja ma rzekomo zabezpieczyć obiekt pod koniec sierpnia. Czy już w sierpniu dojdzie do wysadzenia mostu?

Nie będę odnosił się do niebezpiecznych dezinformacji. Dezinformacja jest bardzo niebezpiecznym narzędziem w dzisiejszych czasach.

Podobno kara finansowa za zniszczenie zabytku w Polsce to tylko "śmieszne" pół mln złotych, które chętnie zapłacicie?

Nasze działania są zawsze zgodne z polskim prawem, nie działamy w sposób opisywany przez wrogo nastawione osoby.

Czy akcja filmu, jak powtarzają wszyscy, ma się toczyć w Szwajcarii?

Nie wiemy, gdzie ma się toczyć akcja filmu. Nie ma to kompletnie żadnego znaczenia dla promocji. Walczyliśmy o to, aby w Polsce powstało jak najwięcej kluczowych scen do filmu, których realizacja jest trudna i skomplikowana, a ich wartość ekranowa ogromna. Właśnie takie sceny przekładają się na prawdziwą promocję kraju i miejsc, w których były realizowane. Polecamy bliższe przyjrzenie się popularnej turystyce bazującej na obiektach zdjęciowych, gdzie w większości dany kraj nie gra siebie.

Pytanie kluczowe brzmi teraz: czy w związku z deklaracją minister Magdaleny Gawin, Generalnej Konserwator Zabytków, że ”zabytkowi nic nie grozi, bo jest chroniony i nie może być wyburzony” sprawa filmowania tam jest zamknięta? Czy wciąż stoicie na stanowisku, że most można wysadzić, a potem zrewitalizować i opinia pani wiceminister nie ma tu znaczenia?

Studio zawsze działa zgodnie z prawem. Wszystkie nasze działania będą posiadały niezbędne pozwolenia.

My mamy plan: zdjęcia do filmu, rewitalizacja i promocja. Most po zrewitalizowaniu będzie wyglądał tak samo.

Wydaje mi się, że problem polega na tym, że jeżeli zadajemy komukolwiek pytanie: "czy jesteś za wysadzeniem mostu przez Amerykanów?", to każda osoba odpowie: "nie". Ale takiego pytania nie ma. My chcemy zrewitalizować linię i most, przywrócić nieczynną od lat linię do życia, rozreklamować ją i na koniec przekazać lokalnej społeczności i turystom.

Problem polega na tym, że nikt, prócz nas i PKP PLK, czyli właściciela mostu, nie zna dokładnie jego stanu technicznego. A zatem wypowiadanie się na temat jego kondycji i możliwości remontu są życzeniowe. Co oczywiście rozumiem, ale nie zmienia to faktu, że żaden inżynier, z którym rozmawialiśmy, czy z Polski, czy z zagranicy, nie podpisałby się pod bezpiecznym przejazdem dla żadnego pociągu po moście w obecnej jego konstrukcji, bez ingerencji w jego strukturę.

Tylko rewitalizacja mostu jest w stanie spełnić obowiązujące normy. Każdy, kto zgłębi temat dokładnie i w takich szczegółach jak my, przyzna temu rację. Protestujący nie zdają sobie sprawy z kosztów rewitalizacji i potem nakładów na reklamę, aby taka inwestycja się zwróciła.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)